당신은 주제를 찾고 있습니까 “gdzie trafiają samobójcy po śmierci – CO SIE DZIEJE PO ŚMIERCI Z SAMOBÓJCĄ“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://ppa.khunganhtreotuong.vn 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: https://ppa.khunganhtreotuong.vn/blog. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 Po Drugiej Stronie 이(가) 작성한 기사에는 조회수 23,565회 및 좋아요 1,838개 개의 좋아요가 있습니다.
Table of Contents
gdzie trafiają samobójcy po śmierci 주제에 대한 동영상 보기
여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!
d여기에서 CO SIE DZIEJE PO ŚMIERCI Z SAMOBÓJCĄ – gdzie trafiają samobójcy po śmierci 주제에 대한 세부정보를 참조하세요
Jeśli chcesz mnie wesprzeć będę bardzo wdzięczny ^^
Zacznij wspierać ten kanał, a dostaniesz te bonusy:
https://www.youtube.com/channel/UCJL9ACk9W-_JOxFdj8wS8vw/join
A tu socialki ;3
Instagram: https://www.instagram.com/kot_pds/
Facebook: http://bit.ly/2wUFyFN
Snap: kot.pds1
gdzie trafiają samobójcy po śmierci 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.
Dokąd idą po śmierci samobójcy? Teoria Joaquína Cámary
W czasie naszego fizycznego życia każdy z nas emituje wibrację, która przechodzi od najniższego do najwyższego stopnia. Ta wibracja zależy od …
Source: www.onet.pl
Date Published: 6/22/2022
View: 5763
Samobójcy idą do piekła? – Depresja
W tej chwili według Kościoła katolickiego samobójcy mogą osiągnąć zbawienie, jeżeli dokonali swojego czynu w wyniku działania stresu, poświęcenia, depresji, …
Source: www.depresjaza.pl
Date Published: 3/14/2021
View: 8433
Jak zachowuje się osoba zagrożona samobójstwem?
Jak zachowuje się osoba zagrożona samobójstwem? – Infolinia psychologiczna –
Source: isp.policja.pl
Date Published: 4/16/2021
View: 1061
Czy samobójca idzie do piekła? – Parafia MB Królowej Polski …
Człowiek zabija samego siebie, a więc popełnia grzech ciężki, a ponieważ umiera w grzechu ciężkim, zostaje potępiony. To tylko ogromne uproszczenie, które …
Source: krolowapolski.brzegdolny.pl
Date Published: 8/10/2021
View: 4825
Dramat samobójcy – Przymierze z Maryją
Jest to jeszcze jeden, obok aborcji i eutanazji, przejaw pogardy dla życia. Ktoś może powiedzieć, że to bardzo trudne słowa w czasach, kiedy przyznaje się …
Source: www.przymierzezmaryja.pl
Date Published: 1/1/2021
View: 2667
Jak wspierać osoby, których bliscy popełnili samobójstwo?
Przed pierwszym spotkaniem z rodziną samobójcy możemy odczuwać całkowitą bezradność, ciężar odpowiedzialności, wiele różnych obaw. To naturalna oznaka …
Source: dorastajznami.org
Date Published: 9/14/2022
View: 4343
Brittany odeszła, wychodzą demony – Gość Niedzielny
Z innego objawienia – to inne miejsce jest pieklem, dusza samobojcy jest zdezorientowana i wydaje jej sie ze jest potepiona na zawsze, ale nie wszyscy samobojcy …
Source: www.gosc.pl
Date Published: 6/17/2022
View: 5811
Jak Bóg patrzy na samobójców? – Deon
Pod informacją o śmierci lera Linkin Park rozgorzała dyskusja na temat samobójstw i stosunku Boga oraz Kościoła do targnięcia się na swoje …
Source: deon.pl
Date Published: 2/6/2021
View: 4145
Czy samobójstwo jest dopuszczalne w Piśmie św.? – YOUCAT
Co Biblia mówi o samobójstwie? Co mówi o tym Kościół katolicki? Czy samobójstwo jest postrzegane jako grzech? Przeczytaj odpowiedzi tutaj.
Source: www.youcat.org
Date Published: 11/7/2021
View: 5734
Samobójstwo – Wikipedia, wolna encyklopedia
Często wynika ono z uczucia smutku, które w wielu przypadkach jest rezultatem zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, …
Source: pl.wikipedia.org
Date Published: 7/3/2022
View: 7537
주제와 관련된 이미지 gdzie trafiają samobójcy po śmierci
주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 CO SIE DZIEJE PO ŚMIERCI Z SAMOBÓJCĄ. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.

주제에 대한 기사 평가 gdzie trafiają samobójcy po śmierci
- Author: Po Drugiej Stronie
- Views: 조회수 23,565회
- Likes: 좋아요 1,838개
- Date Published: 2021. 11. 24.
- Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=C-XXoYFvWvc
Dokąd idą po śmierci samobójcy? Teoria Joaquína Cámary
Przypominamy materiał z listopada 2020 r. publikowany w ramach Programu Partnerskiego Onetu.
Uwaga: w artykule podejmowany jest temat śmierci samobójczej. Jeśli masz myśli o odebraniu sobie życia, nie czekaj i poszukaj pomocy. Powiedz o tym zaufanej osobie, swojemu lekarzowi lub skorzystaj z jednej z darmowych infolinii pomocowych. Telefony podajemy pod artykułem. Nie jesteś sam.
Wśród badaczy zajmujących się życiem po życiu, takich jak Raymond Moody, Elisabeth Kübler-Ross czy Michael Newton, jest Joaquín Cámara, hiszpański psycholog i psychoterapeuta, stosujący terapię regresywną.
reklama
Poniżej przytoczone są słowa Joaquína Cámary. Oto jego teoria na temat samobójstwa
W tym artykule omówimy to szczegółowo, odpowiadając na najważniejsze główne pytania, które są stawiane. Wraz z wyjaśnieniem teoretycznym, opiszę przypadek jednej z moich pacjentek, Diany, która podczas regresji stwierdziła, że w swoim poprzednim życiu popełniła samobójstwo i wszystko, co nastąpiło po tym fakcie w świecie duchowym, ponieważ jej historia może pomóc to lepiej zrozumieć.
Stan wibracyjny
W czasie naszego fizycznego życia każdy z nas emituje wibrację, która przechodzi od najniższego do najwyższego stopnia. Ta wibracja zależy od naszych myśli i emocji, więc im więcej mamy cierpienia lub negatywnych emocji i myśli, tym niższa jest nasza wibracja. Im bardziej mamy w sobie wewnętrzny spokój i im przyjemniejsze są nasze myśli i emocje, tym wyższa jest nasza wibracja. W popularnym języku często słyszy się wyrażenia, takie jak na przykład “ma złe wibracje” lub “daje mi dobre wibracje”. Chociaż te spostrzeżenia nie muszą być poprawne, wskazują, że istnieje wibracja, “coś”, co ludzie emitują i jest przechwytywane przez innych. Ostatecznie osobiste wibracje są wynikiem naszych emocji i myśli, więc nie są statyczne, ale mogą zmieniać się w ciągu dni lub lat.
Wibracja osobista jest ważna w wielu aspektach życia fizycznego, ale staje się fundamentalna dla doświadczenia, które będziemy mieć w momencie naszej śmierci, przy zmianie, której dokonamy z poziomu fizycznego na następny poziom świadomości: astralny.
Płaszczyzna astralna
Płaszczyzna astralna to miejsce bezpośrednio po planie fizycznym, więc jest to pierwsze miejsce, do którego udajemy się po naszej śmierci. Płaszczyzna astralna składa się z siedmiu różnych płaszczyzn podrzędnych, z których każda ma własną wibrację. Pierwsza płaszczyzna byłaby tą z najniższymi wibracjami i jest to to, co religie nazywają “piekłem”. Wraz ze wzrostem wibracji wchodzimy w kolejne podpłaszczyzny, aż osiągamy najwyższy poziom astralny, który daje dostęp do następnej płaszczyzny egzystencji: płaszczyzny mentalnej, którą ludzie ogólnie nazywają “niebem lub rajem”.
reklama
Wibracja i płaszczyzna astralna osoby, która popełnia samobójstwo
Wiemy już, że płaszczyzna astralna jest pierwszym miejscem, do którego udajemy się po śmierci, i że ta płaszczyzna ma różne podpłaszczyzny, co oznacza, że nie wszyscy ludzie udają się do tego samego poziomu po śmierci. Mówiąc zwięźle, wszyscy udajemy się na płaszczyznę astralną, ale nie do tego samego “miejsca” na tym planie. Od czego więc zależy miejsce w astralu, do którego idziemy? Od naszej wibracji w momencie umierania. Każda płaszczyzna astralna ma swoją wibrację, “melodię”. Po śmierci każdy udaje się na ten poziom astralny, który jest najbardziej dostrojony do jego wibracji.
W miarę upływu czasu wszyscy będziemy wspinać się po różnych podpłaszczyznach, aż osiągniemy najwyższą, ale “podróż” będzie się różnić w zależności od wibracji. To nie jest to samo, umierać i iść do najniższej podpłaszczyzny, a stamtąd rozpocząć wspinaczkę, niż umierać i iść bezpośrednio do wyższego poziomu.
Biorąc pod uwagę wszystko, co widzieliśmy wcześniej, nietrudno zrozumieć, że osoba, która popełnia samobójstwo, ma w chwili śmierci gęstą, niską wibrację, która została wywołana przez jego myśli i emocje związane z bólem, cierpieniem i utratą przytomności. Po śmierci trafia na płaszczyznę o podobnych wibracjach. Gęste podpłaszczyzny nie są stworzone po to, abyśmy cierpieli, ale są dostosowane do naszego poziomu świadomości. Ból lub cierpienie, którego możemy tam doświadczyć, nie pochodzi z zewnątrz, nikt go nie narzuca, ale powstaje z wnętrza. Mówiąc bez ogródek, to my sami siebie karzemy i ten ból jest rodzajem pokuty. Ale kiedy cierpienie minie, możemy ewoluować w kierunku wyższych planów. Nikt nas tam nie trzyma na zawsze.
Żal i ból ludzi, którzy popełnili samobójstwo
Bez względu na to, gdzie na płaszczyźnie astralnej się znajdujemy, możemy nadal widzieć i słyszeć to, co dzieje się na planie fizycznym. To jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń dla tych, którzy popełnili samobójstwo. Teraz mogą na własne oczy zobaczyć ból, jaki zadali swoim bliskim, druzgocące konsekwencje, jakie spowodowała ich śmierć. Oto twój pierwszy głęboki żal i świadomość, że nie powinno się było tego czynić.
reklama
Tutaj już istnieją różnice między tymi, którzy popełnili samobójstwo, a tymi, którzy zmarli we właściwym czasie. Spójrzmy na te różnice poniżej.
Pierwsza różnica to czas, jaki upływa między jednym życiem fizycznym a drugim. Kiedy osoba umiera w sposób naturalny, zwykle przebywa w świecie duchowym od 80 do 100 lat. Jeśli jednak dana osoba zmarła przed czasem (jak w przypadku samobójców), czas ten ulega skróceniu i może skrócić się do 10 lub 20 lat.
W przypadku Diany, która popełniła samobójstwo w 1969 r., reinkarnowała się ona w swoim obecnym życiu w 1984 r., spędzając 15 lat między jednym życiem a drugim. Oznacza to, że samobójcy spędzają znacznie mniej czasu, ciesząc się światem duchowym i będą się reinkarnować w szybszym tempie. Ale dlaczego tak się dzieje? Tutaj wchodzimy w drugą różnicę.
Kiedy tracimy wcielenie w naturalny sposób, to sami z pomocą naszych Przewodników wybieramy, czego powinniśmy się nauczyć w następnym życiu fizycznym, testy, z którymi chcemy się zmierzyć w naszej ewolucji, problemy, z którymi będziemy się mierzyć itp. Jednak kiedy popełniamy samobójstwo, nie mamy możliwości wyboru. Niewątpliwie jesteśmy zmuszeni przejść przez te same doświadczenia (bardzo podobne, bo nie mogą być identyczne), które doprowadziły nas do samobójstwa. Wtedy osoba lepiej rozumie, w jakim stopniu samobójstwo było błędem: nie tylko nie zakończyło sytuacji, które doprowadziły do samobójstwa, ale te sytuacje będą się powtarzać. Nie wynika to z żadnej kary, ale z powodu nauki i karmy. Mówiąc dokładniej, “praca” została przerwana w połowie drogi i teraz musimy wrócić, aby ją dokończyć. Oczywiście będzie można dokonać wyborów, ale motyw przewodni nowego fizycznego życia będzie taki sam, jak w poprzednim życiu, w którym popełniło się samobójstwo.
W przypadku Diany, podczas terapii regresji przedstawiła to w następujący sposób:
“Znowu jestem przed Sądem… mówią, że muszę wrócić do nowego życia i ponownie przeżyć sytuacje, które w poprzednim życiu doprowadziły mnie do samobójstwa… ale jest za wcześnie, nie chcę wracać!”
reklama
Tutaj Diana zaczyna z Sądem rozmawiać, mówi, że nie zgadza się z planem, że nie chce wracać i przez kilka minut kontynuuje tę dyskusję. Po pewnym czasie kontynuuje:
«Rozumiem ich… Rozumiem, co mówią. Muszę stanąć twarzą w twarz… tłumaczą mi, że nie chodzi o dokonywanie wielkich ewolucji w następnym życiu, że nie jest to konieczne, wystarczy wyciągać wnioski z sytuacji, które mają się pojawić […] nauka się skończy… Akceptuję to, tak, akceptuję to, zgadzam się zejść na dół […] Doświadczenia, które będę narzucone przez moje samobójstwo… ale robią wszystko z wielką miłością, zauważam, że traktują mnie z miłością ».
W obecnym życiu Diana borykała się z trudnymi sytuacjami od dzieciństwa, ale potrafiła sobie z nimi radzić i uczyć się. Mówi, że wiele razy miała ochotę poddać się, a nawet popełnić samobójstwo, ale kiedy o tym pomyślała, intuicja zabraniała jej tego robić. Po regresji zrozumiała, dlaczego tak się stało, a także głębszy sens wszystkiego, czego doświadczyła.
Podsumowując, chciałbym podkreślić, że mając dowody na temat świata duchowego, nie ma wątpliwości, że samobójstwo jest jednym z największych błędów, jakie może popełnić człowiek. Konsekwencje na płaszczyźnie astralnej będą intensywne, jednakże akt ten nie podlega karze w świecie duchowym. Mimo to osoba będzie musiała odrodzić się w swoim następnym życiu z tymi samymi problemami, które doprowadziły ją do samobójstwa, więc nie pomaga to ich wyeliminować, wręcz przeciwnie, wydłużyła się je niepotrzebnie o jeszcze jedno życie. Osoba, która popełniła samobójstwo, cierpiała, musimy zawsze o tym pamiętać, że jest ona godna wszelkiej możliwej miłości, szacunku i zrozumienia. W świecie duchowym wiedzą o tym doskonale, dlatego nie ma żadnych kar. Nie byłoby też słuszne interpretowanie karmy lub konieczność przeżycia tego samego jako kary; chodzi o naukę, chodzi o ewolucję, zawsze o to chodzi.
Joaquín Cámara, hiszpański psycholog i psychoterapeuta, autor bloga o życiu po życiu. Napisał bestsellerową książkę “Una vida infinita” (“Nieskończone życie”), która nie jest przetłumaczona na język polski, a w której szczegółowo wyjaśnia teorie wędrówki dusz i znaczenie naszego ziemskiego życia. Joaquín Cámara w ramach terapii psychospiritualnej stosuje technikę Life Between Lives (Życie między życiami) oraz Regresję Przeszłego Życia (Terapia de Vidas Pasadas), które pozwalają mu na to, by, jak twierdzi, pacjenci opisywali nie tylko dawne wcielenia, ale i pobyty na planach astralnych.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy, odczuwasz lęk i smutek, masz myśli samobójcze — nie czekaj, zadzwoń pod jeden z numerów pomocowych dostępnych bezpłatnie i czynnych całą dobę, siedem dni w tygodniu:
800 70 22 22 – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym
800 12 12 12 – Wsparcie psychologiczne w sytuacji kryzysowej – infolinia dla dzieci, młodzieży i opiekunów
116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
112 – W razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia
reklama reklama
reklama reklama
Samobójcy idą do piekła?
Średnio co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie. W Polsce na każde 100 tysięcy osób 15 popełnia samobójstwo. Mężczyźni ponad 5 razy częściej niż kobiety. W nieudanych próbach przodują panie. Dane Komendy Głównej Policji za 2012 rok odnotowały 5791 prób samobójczych, z których 4177 zakończyło się zgonem. Statystyki obejmują tylko potwierdzone samobójstwa. Przyczyny odebrania sobie życia bywają złożone. Bodźcem może być choroba psychiczna, ale też utrata pracy, śmierć bliskiego czy zawód miłosny. Tak jak niepojęty jest ludzki umysł, tak niezrozumiałe jest postępowanie samobójcy.
Bo życie boli
Marek był dobrym uczniem. Może nie prymusem, ale wszystkie klasówki miał zaliczone. Koledzy z jego gimnazjum mówią o nim: pomocny, wesoły. Ani łobuz, ani outsider. Miał powodzenie u dziewczyn. Na kilka dni przed tragedią nic w zachowaniu Marka się nie zmieniło. Tym bardziej niezrozumiałe było, kiedy w sobotni wieczór powiesił się w swoim pokoju na pasku od spodni. Chodzą słuchy, że to dlatego, że matka Marka nie puściła go tego dnia na dyskotekę. Czy to był powód?
Potencjalnym samobójcą może być każdy z nas. Nauka wciąż mało wie na ten temat. Każdy przypadek jest inny. Bardzo często nawet nie zdajemy sobie sprawy, dlaczego ktoś odebrał sobie życie. Powodem najczęściej bywa depresja, ale jest to problem złożony. Na podstawie badań suicydologii (tak nazywa się nauka o samobójstwach) wyodrębniono tzw. zespół presuicydalny. Opisuje on te zachowania, których możemy spodziewać się po osobie zdecydowanej odebrać sobie życie. Należą do nich kierowanie agresji w swoją stronę i stany lękowe. Poza tym gromadzenie leków czy innych przedmiotów, które mogłyby posłużyć do samobójstwa. Odwiedziny u znajomych lub rodziny, mające charakter pożegnania. Rozważania o śmierci, izolowanie się. To tylko niektóre sygnały. Bo najczęściej samobójca decyduje się pod wpływem chwili.
Suicydologowie mówią o czynnikach ryzyka. Wymieniają porę roku (najwięcej samobójstw jest jesienią i wczesną wiosną). Wpływ mają także dni tygodnia. Najgorsze są pierwsze dwa – poniedziałek i wtorek. Również podczas świąt jest więcej aktów odebrania sobie życia. Także zwiększenie dezorganizacji społecznej powoduje wzrost przypadków samobójstw. Ich liczba zmniejsza się, kiedy kraj jest zaabsorbowany jakimś konfliktem zbrojnym czy ważnym wydarzeniem społecznym.
Na marginesie
14-letniemu Adamowi brakowało już tylko ostatniego impulsu. W sumie nawet nie wiedział, dlaczego klasowym kozłem ofiarnym był akurat on. Trudno zrozumieć, co czuje nastolatek poniżany przez rówieśników. Dzieci potrafią być naprawdę okrutne. W tamten poniedziałek przedobrzyli. Kilku chłopaków dopadło Adama na przerwie, skopali go w kącie. Nauczycielka pilnująca korytarza tradycyjnie nic nie zauważyła. Adam w domu podciął sobie żyły. Wtedy znalazła go matka. Pogotowie przyjechało na czas. W przypadku tego chłopaka tak. Ale do 14-letniej Ani z Gdańska nie zdążyło. Do Asi, Marty, Krzyśka i wielu innych również. Statystyki to przecież imiona, to ludzie.
Samobójstwo jest znane ludziom od zarania dziejów. Samobójców spotykamy w Starym Testamencie, w mitologii, znamy ich z kultury starożytnej Grecji i Rzymu. Co ważne, na początku targnięcie się na swoje życie nie było potępiane. W Grecji samobójstwo pojmowano jako czyn wymagający silnej woli, przypisany bardziej herosom niż ludziom. Nie inaczej było w starożytnym Rzymie. Tam doszło do swoistej apoteozy samobójstwa, często popełniano je w teatralnej atmosferze. Jednocześnie z punktu widzenia prawa samobójstwo było traktowane jako akt agresji na krewnym, stąd bezczeszczenie zwłok i zabór mienia. Także pierwsi chrześcijanie przybyli do Rzymu samobójczą śmierć traktowali jako coś w rodzaju otwarcia sobie bram niebios. Do czasu, kiedy św. Augustyn i św. Tomasz uznali je za grzech. To był radykalny zwrot, nie tylko w doktrynie chrześcijańskiej.
Represje wobec samobójców były powszechne. Bezczeszczono ich zwłoki, a rodziny izolowano z życia społecznego. Grzebano ich „po cichu”, nierzadko pod cmentarnym płotem albo całkowicie gdzie indziej – na niepoświęconej ziemi. Stosowano specjalne sposoby pochówku, żeby mieć pewność, że samobójca nie wróci jako upiór – palenie zwłok, kawałkowanie, krępowanie czy chowanie twarzą do dołu. Na mogilę kładziono kamienie i sadzono dziką różę lub głóg. Te zabiegi miały nie tylko gwarantować bezpieczeństwo żyjącym, ale też zapewnić ulgę pokutującej duszy. Bo w Kościele katolickim, gdzie życie ludzkie należy do Boga, samobójstwo to grzech śmiertelny, karany wiecznym potępieniem. Nie lepiej jest w Talmudzie, który także potępia samobójców i zakazuje ich pochówku. Również muzułmanie uważają, że człowiek umiera wtedy, kiedy wezwie go do siebie Bóg, więc nie można samemu się zabić.
Niezrozumienie mechanizmów popychających do samobójstwa prowadziło do kuriozalnych sytuacji, jak egzekucja zwłok samobójcy poprzedzona procesem przeciwko niemu. Wciąż też stosowano konfiskatę dóbr. W stosunku do samobójców, którzy przeżyli, używano ostrych represji. Czasem karano ich śmiercią, nierzadko zadawaną w męczarniach.
W tej chwili według Kościoła katolickiego samobójcy mogą osiągnąć zbawienie, jeżeli dokonali swojego czynu w wyniku działania stresu, poświęcenia, depresji, innych zaburzeń psychicznych czy… działania diabła. W takiej sytuacji nie dochodzi do popełnienia grzechu śmiertelnego, który tyczy się poważnych spraw i popełniany jest z całkowitą świadomością i zgodą. Dlatego kodeks prawa kanonicznego nie zabrania samobójcom katolickiego pogrzebu. O ile nie są peccatores manifesti, czyli publicznymi grzesznikami, którzy zdecydowali się na samobójstwo dobrowolnie, wyrażając pogardę dla życia i prawa.
W XIX wieku zmieniono podejście do pojmowania samobójstwa. Emile Durkheim zaczął rozpatrywać ten problem na tle wpływu społeczeństwa na jednostkę. Tym samym samobójstwo stało się faktem społecznym. Dotyczy wszystkich, bez względu na wiek, płeć, rasę czy pochodzenie społeczne. Ale podejście Durkheima to tylko jeden z wielu punktów widzenia suicydologii. Inni badacze skupiają się też na wpływie uprzemysłowienia na rozwój patologii społecznej (Jan Szczepański) czy rozpadzie więzi społecznych (Robert K. Merton). Mimo to samobójstwo jest wciąż aktem nierozpoznanym i najczęściej występującym pod wpływem kilku różnych czynników, a nie jednego konkretnego.
Samobójstwo w sieci
Marta i Kasia „ten dzień” zaplanowały dużo wcześniej. Najpierw musiały się poznać. Dość nietypowe było to spotkanie. W sieci. To Kasia natrafiła na anons Marty: Pomóżcie, mam już wszystkiego dość. Nienawidzę rodziców, siebie, świata. Chcę umrzeć!. Wtedy rozmawiały po raz pierwszy. Od tamtej pory kilka razy dziennie. Szczegółowo omówiły „ten dzień”. Bo „ten dzień” miał się nie powtórzyć. Widocznie jednak za mało było podebranych z apteczki leków, bo dziewczyny odratowano. Wyparły się próby samobójczej. Twierdziły, że pomyliły leki. Pewnie spróbują jeszcze raz.
Globalna pajęczyna ma swoje złe strony. Bardzo łatwo skontaktować się w niej osobom, które myślą o samobójstwie. Mało tego, zakładają w internecie strony z opisami najskuteczniejszych sposobów odebrania sobie życia. Dyskutują. Niekiedy umawiają się na grupowe samobójstwa „w realu”.
Na jednym z takich forów Zdecydowana pisze: Ja nie chcę żadnych porad jak wyjść z depresji. Ja nie chcę ż y ć i chcę popełnić samobójstwo. Jak najłatwiej to zrobić?? Ludzie, nie znacie mnie, więc nie będziecie płakać po mnie. DORADŹCIE. Zdołowany opowiada o sobie: Mam zamiar powiesić się w odludnej chatce letniskowej. Myślę, że to najlepszy rodzaj samobójstwa. Nigdy nie próbowałem, ale inne wydają się jakieś mało skuteczne… Ktoś inny chce się zabić, ale boi się bólu. Kolejny deliberuje nad skutecznością tabletek nasennych. Jakiś chłopak z godną farmaceuty znajomością działania poszczególnych leków wymienia, co zmieszać z czym, a potem popić alkoholem, żeby było skuteczne.
Jakiś czas temu w internecie pojawiła się moda na pakty samobójcze. Pakty stosowano już dużo wcześniej, ale to Japończycy przypisują sobie niechlubną zasługę przeniesienia ich do sieci. Tam stały się plagą. W Polsce też znane są przypadki samobójstw popełnionych przez grupy, które poznały się w internecie. Zdarza się, że przy internetowej widowni. Psychologowie podkreślają szczególne niebezpieczeństwo takich sytuacji, ponieważ często osoba ogłaszająca w internecie, że chce się zabić, tak naprawdę blefuje. Jeśli jednak znajdzie odpowiednich „pomocników”, którzy utwierdzą ją w zamiarze, może naprawdę popełnić samobójstwo.
W polskim prawie sam akt samobójstwa nie jest karany. Odpowiedzialności karnej podlegają jednak osoby, które nakłoniły samobójcę do odebrania sobie życia albo skutecznie mu pomogły. A także ci, którzy wskutek znęcania się nad ofiarą doprowadzili do jej samobójstwa. Na podstawie art. 151 kodeksu karnego grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Efekt Wertera
Jakiś czas temu David Philips ogłosił teorię, że każde samobójstwo sławnej osoby odbija się wśród zwykłych ludzi. Nazwał to efektem Wertera (po publikacji książki Johanna Wolfganga Goethego „Cierpienia młodego Wertera” przez Europę przetoczyła się fala samobójstw). Philips przekonuje, że światowe statystyki samobójstw rosną w 3-4 dni po śmierci kogoś znanego. Naukowiec idzie dalej i twierdzi, że wzrasta także liczba ofiar wypadków drogowych, a także katastrof lotniczych.
Policyjne statystyki wykazują, że samobójstwa najczęściej popełniają osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne (depresję, schizofrenię) albo alkoholicy. Na drugim miejscu wśród przyczyn są nieporozumienia rodzinne i choroby przewlekłe. Jako pewne novum w ostatnich latach wymieniane jest samobójstwo ze względu na trudne warunki ekonomiczne i utratę pracy. Sporo jest samobójstw z powodu zawodu miłosnego. W 2012 roku życie odebrało sobie aż 415 osób nieszczęśliwych kochanków, w tym 333 mężczyzn. Rzadziej przyczyną samobójstwa jest śmierć bliskiej osoby i trwałe kalectwo. Liczba samobójstw z powodu problemów szkolnych wyniosła w poprzednim roku 34 osób (w tym 22 chłopców). To nie wszystko – w 2771 zdarzeniach w ogóle nie udało się ustalić przyczyny zgonu.
Najczęściej na swoje życie targają się na 20-latkowie. Druga grupa „wysokiego ryzyka” to osoby w wieku 50-59 lat.
Samobójcy najczęściej wybierają powieszenie – aż w 4059 przypadków. Potem kolejno: skok z wysokości,inny nieokreślony sposób, zażycie środków nasennych, inne samookaleczenie, uszkodzenie układu krwionośnego, rzucenie się pod pojazd, utopienie się, zastrzelenie się, otrucie gazem, zażycie trucizny. Zdarzają się sposoby mieszane.
Panowie nie tylko kilkakrotnie częściej odbierają sobie życie, ale też czynią to w sposób bardziej gwałtowny. O ile kobiety wybierają przedawkowanie leków i otrucie gazem, o tyle mężczyźni najczęściej rzucają się pod koła albo skaczą z wysokości.
Najczęściej porywają się na swoje życie osoby żyjące w związku małżeńskim (2319), a następnie osoby stanu wolnego (1917) o wiele rzadziej osoby rozwiedzione, w konkubinacie lub wdowcy. Większą część osób popełniających samobójstwo miała wykształcenie podstawowe lub zasadnicze zawodowe chociaż z drugiej strony w większości nie udało się ustalić wykształcenia. Najczęściej popełniano samobójstwo pod wpływem alkoholu, zapewne po to aby dodać sobie odwagi lub wzmocnić swoje przekonanie.
Wbrew obiegowym opiniom to wcale nie bezrobotni najczęściej popełniają samobójstwa. Statystyki wykazują, że przede wszystkim są to osoby pracujące lub utrzymujące się z renty albo alimentów.
Autor: Edyta J. Litwiniuk, aktualizacja danych: DarkDream
Jak zachowuje się osoba zagrożona samobójstwem?
Jak zachowuje się osoba zagrożona samobójstwem? Data publikacji: 27.07.2008
Sygnały ostrzegawcze:
Mówi o popełnieniu samobójstwa lub porusza tematy związane ze śmiercią.
Jest bardzo zainteresowana problematyką śmierci i umierania.
Podjęła już wcześniej próbę odebrania sobie życia.
Drastycznie zmienia swoje zachowanie, przyzwyczajenia.
Ma problemy z jedzeniem i spaniem.
Wycofuje się z kontaktów towarzyskich i pod wpływem nastroju zrywa przyjaźnie.
Traci zainteresowanie rodziną, pracą i otoczeniem.
Przygotowuje się do śmierci: rozdaje ważne rzeczy, pisze testament, porządkuje swoje sprawy.
Podejmuje nieadekwatne do sytuacji, ryzykowne działania.
Przestaje dbać o swój wygląd zewnętrzny.
Zwiększa spożycie alkoholu i pod jego wpływem wyraża sugestie, że nikt jej nie lubi, nie rozumie, że życie jest trudne i nawet bliscy nie chcą pomóc.
Uskarża się na objawy przewlekłego stresu np. bóle głowy i bezsenność.
Ulega skrajnym wahaniom nastroju – jest drażliwa, agresywna oraz pobudliwa lub apatyczna.
Obniża aktywność i efektywność w pracy.
Czynniki ryzyka popełnienia samobójstwa:
strata kogoś bliskiego na skutek śmierci, rozwodu, separacji;
przeżywanie poważnych problemów osobistych i zawodowych;
nadużywanie alkoholu lub picie ryzykowne;
doznanie fizycznego lub/i psychicznego urazu;
przewlekła, nieuleczalna choroba;
trudności finansowe, pogorszenie warunków socjalnych;
nie utrzymywanie kontaktów społecznych, mieszkanie samemu;
przeżywanie smutku, stanów depresyjnych, przygnębienia;
doświadczenie ostrego lub przewlekłego stresu;
problemy zawodowe, takie jak: wszczęcie postępowania wyjaśniającego, postępowania dyscyplinarnego, zawieszenie w czynnościach służbowych.
Jak Ty możesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem?
Zapamiętaj listę sygnałów ostrzegawczych i bądź czujny.
Nigdy nie trzymaj w sekrecie rozmowy o samobójstwie, nawet jeśli jesteś o to proszony.
Znajdź czas na rozmowę i okaż zainteresowanie. Bądź otwarty, bo osoba zagrożona samobójstwem może prosić o pomoc tylko raz.
Bądź gotowy do słuchania, pozwól na okazywanie emocji i akceptuj je. W sposób bezpośredni rozmawiaj o samobójstwie.
Nie pytaj „dlaczego”, bo to tylko wzmaga zachowania obronne.
Unikaj oceniania i dyskusji na temat dopuszczalności czy słuszności samobójstwa. Nie dawaj wykładów na temat wartości życia. Nie pouczaj i nie decyduj za kogoś.
Nie wzywaj do podjęcia próby samobójczej.
Szukaj pomocy u psychologa w Twojej jednostce, psychiatry lub skontaktuj się ze specjalistą z poradni psychologicznej lub ośrodka interwencji kryzysowej.
Pamiętaj!
Znajdujący się w kryzysie człowiek jest otwarty na przyjmowanie pomocy!
Kiedy dostrzeżesz sygnały zachowania samobójczego, reaguj!
Nic nie robiąc, ryzykujesz utratę tej osoby. Na zawsze!
Mity dotyczące samobójstw
Mit 1
Ten, kto często mówi, że odbierze sobie życie, nie zrobi tego.
FAŁSZ, ponieważ w większości przypadków mówienie o samobójstwie nie wynika z faktu, że mówiący chce kogoś przestraszyć lub zmanipulować. Wynika z tego, że przeżywa on przemiennie: chęć i niechęć życia, sens i bezsens, nadzieję i bezradność.
Mit 2
Trzeba być silnym, aby targnąć się na swoje życie.
FAŁSZ, ponieważ osoby, które targnęły się na swoje życie siebie samych opisują jako ludzi o słabszej psychice, impulsywnych w działaniu, z tendencją do załamań w obliczu braku celu i sensu życia, zagubienia i osamotnienia.
Mit 3
Tylko smutni popełniają samobójstwo.
FAŁSZ, ponieważ u osób zamierzających pozbawić się życia nie zawsze występuje poczucie bezsensu i braku wartości własnego życia. Wielu z nich ceni życie, lecz towarzyszy temu poczucie bezradności i nieumiejętność wykorzystania tej wartości.
Mit 4
Zwykle nic nie zapowiada samobójstwa.
FAŁSZ, ponieważ syndrom presuicydalny występuje zwykle pod postacią kryzysu psychologicznego, który można rozpoznać. Kryzys taki charakteryzuje: napięcie, obniżenie odporności, poczucie bezradności i utraty kontroli, poczucie wyczerpania sposobów radzenia sobie, dezorganizacja zachowania.
Mit 5
Nie można odróżnić sytuacji, które mogą zagrażać człowiekowi od tych, które raczej nie zagrożą.
FAŁSZ, ponieważ nie każda trudna sytuacja wywołuje kryzys, lecz tylko taka, która:
powoduje bardzo silne napięcie, utrudniające normalne funkcjonowanie;
dotyczy problemu przynajmniej subiektywnie określanego jako bardzo ważny;
powoduje bezradność i niewiedzę co i jak zrobić;
powoduje dyskomfort psychiczny trwający znacznie dłużej niż zwykle przy trudnościach;
przeżywana jest samotnie, bez pomocy oraz wsparcia najbliższych i otoczenia.
Mit 6
Człowiek, który ma zamiar odebrać sobie życie, nie chce niczyjej pomocy.
FAŁSZ, ponieważ kryzys to okres bogaty w różne czynniki emocjonalne o różnym zabarwieniu i nasileniu. Jest pełen wahań i niepewności. Cechuje się także poszukiwaniem pomocy i otwartością na pomoc innych.
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości lub martwi cię zachownie osoby z twojego otoczenia – zadzwoń na naszą infolinię.
Parafia MB Królowej Polski w Brzegu Dolnym
CZY SAMOBÓJCA IDZIE DO PIEKŁA? Dobrze znamy na cmentarzach, szczególnie tych starszych, takie miejsca, gdzieś w kącie, przeznaczone do pochówku tych, którzy targnęli się na swoje życie. Już takie potraktowanie wskazywało, że uznano te osoby za “gorsze” od wierzących, niejako już potępione. Można to przecież nawet udowodnić: Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim (Katechizm Kościoła Katolickiego 2280). Każdy akt samobójstwa to grzech ciężki przeciwko przykazaniu Nie zabijaj. Człowiek zabija samego siebie, a więc popełnia grzech ciężki, a ponieważ umiera w grzechu ciężkim, zostaje potępiony. To tylko ogromne uproszczenie, które jeszcze do niedawna, a u niektórych niestety może i do dziś pokutuje. Takie podejście do samobójcy musiało ulec zweryfikowaniu, gdy ogłoszono badania psychologii nad świadomością samobójcy. Naukowcy stwierdzają, że większość takich osób w momencie popełniania czynu nie jest w pełni poczytalna, nie może więc świadomie popełnić grzechu ciężkiego. Jest to zawsze kwestia pojedynczej osoby. Nie można przypadku samobójstwa rozpatrzyć nigdy ogólnie. Zauważa to również nauczanie Kościoła, wskazując na różne motywy takiego czynu: Samobójstwo popełnione z zamiarem “dania przykładu”, zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym. Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy (KKK 2282). Trzeba nam zawsze pamiętać, że teologia jest nauką, która również potrzebuje pomocy innych nauk, jak na przykład właśnie psychologia, czy medycyna. Dopóki psychologia, opierając się na swoich badaniach, twierdziła, że człowiek popełniający samobójstwo jest w pełni świadomy, można było jasno wskazać, że umiera w grzechu śmiertelnym. W wyniku nowych badań psychologii, trzeba jasno powiedzieć, że nie każde samobójstwo jest grzechem śmiertelnym. Nie oznacza to, że ci, którzy popełnili samobójstwo wcześniej, przed tymi badaniami, zostali potępieni. To Bóg najlepiej zna motywy naszego postępowania, oraz to, czy czyn był w pełni świadomy, czy nie. Nie do nas należy osąd człowieka, zostaje on w rękach Boga. Nie można mówić, że ktoś, kto odebrał sobie życie, został potępiony. Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie (KKK 2283). Gdy pewien człowiek popełnił samobójstwo rzucając się z mostu do rzeki święty proboszcz z Ars, Jan Maria Vianey odpowiedział jego zrozpaczonej żonie: Między mostem a wodą miał jeszcze dość czasu, aby prosić o Boże miłosierdzie. Nigdy nie wiemy do końca co rozgrywa się w sercu człowieka. odpowiada: ks. Robert Szwabowicz © MBKP.BD 2008-2009
Przymierze z Maryją – dwumiesięcznik rodzin chrześcijańskich. Lektura duchowa, święte wzory, słowo kapłana, porady
Listy od Przyjaciół
Listy
Szanowna Redakcjo!
Chciałabym bardzo gorąco podziękować Państwu za wszystkie publikacje i dewocjonalia, które od Was otrzymuję. Serdeczne Bóg zapłać!
Jestem bardzo zadowolona z lektury „Przymierza z Maryją” ze względu na ciekawe i wzruszające artykuły w dziale „Rodzina”, jak również piękne opisy sanktuariów Matki Bożej. Z wielkim zainteresowaniem czytam teksty w dziale „Historia”, ponadto „Środowiska-Zwyczaje-Cywilizacje”. Właściwie mogłabym wymienić każdy z działów, gdyż lektura tego pisma daje mi wsparcie duchowe, wzbogacając moją wiarę. Dzięki tej lekturze odczuwam też wiele radości.
Jestem bardzo szczęśliwa, otrzymując od Was wsparcie modlitewne. Także przynależność do Apostolatu Fatimy jest dla mnie bardzo ważna i jako członkini tej wielkiej duchowej rodziny Apostołów Fatimy nadal będę wspierać Waszą działalność.
Dziękuję za wszystkie modlitwy za mnie i za moją rodzinę. A wszystkim osobom związanym ze Stowarzyszeniem Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, serdecznie dziękuję, życząc sukcesów w dalszej pracy i dalszej Misji.
Niech Matka Boża Fatimska ma Was w Swojej opiece!
Krystyna
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Szanowny Panie Prezesie! Dziękuję za słowa uznania, za to, że docenia Pan moje wsparcie i zaangażowanie na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Wiem, że Stowarzyszenie robi co może, by budzić sumienia Polaków, aby nasi rodacy wrócili do Boga. Doceniam ciężką pracę w tej materii. Nadmieniam, że od wielu lat propaguję Pięć Pierwszych Sobót, jak również Pierwsze Piątki – wynagradzające Najświętszym Sercom Pana Jezusa i Maryi za grzechy Je obrażające.
Od lat prowadzę w naszej parafii apostolat Legionu Maryi. Dziękuję za wszystkie materiały ewangelizacyjne, dyplomy itp., które przez te lata od Was otrzymałam. Jeżeli moje skromne fundusze pomagają w krzewieniu świadomości Polaków, to chwała Bogu i Maryi.
Aby Maryja była bardziej znana i miłowana, a Jej wezwanie z Fatimy przyjął i wypełnił świat – to dla mnie wystarczający powód, by Was wspierać. Szczęść Boże!
Z poważaniem
Anna z Krakowa
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
„Myśl to droga/Myśl to błoga/
Że Matką moją/jest Matka Boga”
Szanowna Redakcjo! Bardzo dziękuję za Wasze przesyłki, w szczególności za „Przymierze z Maryją”. Z lektury tego pisma ciągle dowiaduję się czegoś nowego o świętych i o naszej świętej wierze.
Proszę pozwolić, że podzielę się z Wami i z Czytelnikami „Przymierza z Maryją” świadectwem…
Pod koniec stycznia zachorowałam, a zaczęło się od „zwykłych” nudności. Po trzech dniach straciłam świadomość. Znalazłam się w szpitalu w stanie krytycznym. Podłączono mnie do różnych kroplówek. Trzy dni walczono o moje życie, myśląc, że to Covid. Lekarz powiedział córce, że tylko modlitwa może w tej sytuacji pomóc, bo jeśli z tego wyjdę, to będzie cud. Cała moja rodzina mieszkająca w różnych miastach Polski została powiadomiona i modliła się za mnie na różańcu oraz Koronką do Bożego Miłosierdzia. Po czterech dniach wróciłam do świadomości i dowiedziałam się, że straciłam sód, a przy tak dużym jego spadku nie można żyć lub na stałe uszkadza się mózg.
Jakież było ogólne zdziwienie, gdy po kilku dniach zrobiono mi badania i wszystkie wyszły… dobrze! Matka Najświętsza wysłuchała modlitw i dzięki Jej wstawiennictwu wyzdrowiałam. W szpitalu leżałam na sali, gdzie przebywali sami „covidowcy”. I nie zaraziłam się!
Matka Boża jest moją największą Opiekunką i Pocieszycielką. Mam 76 lat i codziennie odmawiam Różaniec. W moim kościele proboszcz wprowadził czwartkowe godzinne czuwania wieczorne przed Najświętszym Sakramentem. Jest cudowna atmosfera. Można się wyciszyć i – wpatrując się w Hostię – porozmawiać z Panem Jezusem.
Jagoda z Łódzkiego
Szczęść Boże!
Szanowny Panie Prezesie! Ze smutkiem przyjąłem Pański list, w którym przeczytałem symulację wstrzymania druku „Przymierza z Maryją”. To dla mnie bardzo ważne pismo i byłoby źle, gdyby przestało się ukazywać. Kłopot w tym, że w tym momencie z powodu problemów finansowo – zdrowotnych nie stać mnie na regularne wspieranie pisma. Mam nadzieję, że Pańska wizja zaprzestania wydawania „Przymierza” nigdy się nie spełni. Modlę się o to gorąco. Życzę powodzenia. Pozdrawiam.
Witold
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję za przesłanie mi „Przymierza z Maryją” oraz inne cenne pamiątki i różne modlitwy.
Bardzo ucieszyło mnie to pismo, w którym znalazłem wizerunek Matki Bożej Klewańskiej. Przed wojną na tych terenach mieszkali moi rodzice z całą rodziną. Ja jako młody chłopiec chodziłem do tej ukochanej Matki Bożej na modlitwy i nabożeństwa. Zapewniam o swej modlitwie w Waszej intencji.
Z poważaniem
Zdzisław z Gdyni
Szczęść Boże!
Serdecznie witam i pozdrawiam całą Redakcję „Przymierza z Maryją”. Dziękuję za przesyłanie mi pisma i książeczek, których treść jest bardzo pouczająca i budująca. Zwiedziłam dość dużo sanktuariów maryjnych, ale dzięki Waszemu pismu poznaję ich więcej.
Ponadto wszelkie Wasze przesyłki zawsze wnoszą coś nowego i ożywczego do mojego życia religijnego. Jeszcze raz serdecznie dziękuję i życzę owocnej pracy. Ze swej strony pragnę zapewnić o moim wsparciu. Pamiętam o Was w modlitwie!
Zofia z Podlasia
Szanowna Redakcjo!
Z „Przymierzem…” zetknąłem się po raz pierwszy niedawno. Muszę przyznać, że zrobiło na mnie wrażenie. Już sam fakt, że jest ono poświęcone Matce Bożej jest godny pochwały. Liczę na to, że Wasze pismo nadal będzie pogłębiało pobożność maryjną. Życzę powodzenia!
Bartosz
Jak wspierać osoby, których bliscy popełnili samobójstwo?
Spotkanie z człowiekiem, który utracił kogoś bliskiego, to kontakt ze śmiercią, jej urealnienie. Zwykle nie wiemy, jak zareagować, co powiedzieć, jakich tematów unikać. A jak powinniśmy się zachować, jeśli powodem śmierci jest samobójstwo? Jak możemy wspierać osoby w żałobie suicydalnej? Przedstawione w niniejszym artykule rady i sugestie adresowane są do wszystkich tych, którzy chcą pomóc w takiej sytuacji bliskim, współpracownikom, podwładnym, ale nie wiedzą, jak to uczynić, by nie przysporzyć im dodatkowego cierpienia.
Przerwać mechanizm osamotnienia
Samobójstwo jest niewyobrażalnie okrutnym doświadczeniem dla tych, którzy muszą mierzyć się z jego konsekwencjami. Podobnie jak każda śmierć, wywołuje wiele trudnych emocji. Są wśród nich smutek, rozpacz, lęk, złość, żal. Nagły i gwałtowny przebieg zdarzenia, czasami bycie świadkiem samobójstwa, znajdowanie ciała, konieczność przesłuchania przez policję, zainteresowanie mediów, wreszcie społeczna ocena, poszukiwanie winnego i przeświadczenie, że wszystkiemu można było zapobiec rodzą kolejne komplikacje. Bliscy czują się odrzuceni przez zmarłego. Uświadamiają sobie głębię rozpaczy, która popchnęła go do samobójstwa. Niepokoją się o siebie i pozostałych członków rodziny. Niekiedy sami zaczynają myśleć o samobójstwie, pragnąc połączyć się ze zmarłym. Dochodzi do tego silna potrzeba zrozumienia, dlaczego tak się stało i poszukiwania zrozumiałych, racjonalnych przyczyn. Czasami pojawia się zaprzeczanie faktom i całkowita niewiara w fakt samobójstwa. Zazwyczaj towarzyszy temu poczucie winy, wstydu, naznaczenia piętnem na resztę życia. To wszystko sprawia, że żałoba po śmierci samobójczej może trwać latami, ale przede wszystkim zaczyna izolować od otoczenia i odcinać ewentualne wsparcie z jego strony. Najważniejsze to przerwać ten mechanizm osamotnienia.
Przed spotkaniem
Przed pierwszym spotkaniem z rodziną samobójcy możemy odczuwać całkowitą bezradność, ciężar odpowiedzialności, wiele różnych obaw. To naturalna oznaka rozumienia powagi sytaucji. Zanim zdecydujemy się na rozmowę z osobą lub rodziną w żałobie suicydalnej, warto się do niej przygotować. Pomóc może uporządkowanie i urealnienie własnych intencji.
Zastanów się i odpowiedz szczerze na następujące pytania:
· Jak chciałbyś pomóc?
· Jak realnie możesz pomóc?
· Na czym polega różnica między „chciałbyś” a „możesz”? jakie wyciągnąć z tego wnioski?
Człowiek w żałobie samobójczej to chodząca rana – trudno go tak dotknąć i przytulić, żeby nie zabolało. Kiedy traci się kogoś bliskiego ostatecznie i nieodwracalnie, nie ma słów, które mogłyby pocieszyć – dlatego nie możemy ich od siebie wymagać. Najważniejsza jest sama nasza obecność i intencja pomocy. Ważne, abyśmy pozostali sobą – słowa nie są tak ważne, jak autentyczne zainteresowanie, komunikowane przez stosowny ton głosu i sposób mówienia. Odpowiednie przygotowanie uwzględnia również czas i miejsce. W spotkaniu nie powinny przeszkadzać osoby trzecie. Trzeba zadbać o odpowiednią ilość czasu – kiedy osoba w żałobie mówi o trudnościach, nie powinno się jej przerywać ani jej poganiać. Czasami mogą być potrzebne nawet dwie, trzy godziny. Na widoku powinny leżeć chusteczki – sygnał, że płacz będzie czymś naturalnym, spodziewanym. Warto również przygotować i zaproponować coś do picia – na wypadek gdyby łzy i łkanie utrudniały oddech. Te wszystkie elementy mogą wydawać się oczywiste, wręcz banalne, jednak pod wpływem silnych emocji łatwo o nich zapomnieć.
Spotkanie
Osoba w żałobie suicydalnej powinna mieć możliwość przeanalizowania tragicznych zdarzeń, wyrażenia swoich uczuć, a także ich normalizacji (otrzymania akceptacji dla tego, co odczuwa i potwierdzenia, że jest to naturalne, normalne, adekwatne – „masz prawo czuć to, co czujesz”). Trzeba rozmawiać z nią o tym, co się wydarzyło i znaczeniu tego zdarzenia oraz pozwalać pytać – dlaczego. Ważne, by mogła opowiedzieć swoją historię i kontynuować jej opowiadanie tak długo, jak będzie to jej potrzebne. Przy rozpoczynaniu rozmowy należy zakomunikować wprost, że wiemy o samobójczej śmierci bliskiej dla niej osoby.
Propozycje zdań rozpoczynających rozmowę:
„Jestem tu, bo wiem, że pani mąż nie żyje. Proszę opowiedzieć, co dokładnie się stało”.
„Wiem, że pana dziecko umarło. Czy moglibyśmy o tym porozmawiać?”.
„Wiem, że bliska pani osoba odebrała sobie życie. Czy mogłaby pani opowiedzieć, co się dokładnie wydarzyło tego dnia?”.
Na drodze do akceptacji zdarzenia konieczne są rozmowy o faktach. Pytajmy wprost, prośmy o szczegóły, nazywajmy rzeczy po imieniu – innymi słowy: urealniajmy stratę. Jeśli osoba, z którą się spotkaliśmy, nic nie mówi, dajmy jej chwilę, pomilczmy razem z nią, bez przymusu zagadywania i wypełniania ciszy. W nawiązaniu lepszego kontaktu pomoże cierpliwość, akceptacja i spokój.
Ważnym elementem każdej rozmowy wspierającej jest zwrócenie uwagi na doświadczane emocje. Warto zachęcać do mówienia o nich, określenia tego, co się przeżywa. Rozpoznanie i nazwanie własnego stanu emocjonalnego pozwala bardziej nad nim zapanować. Dzieje się tak dlatego, że język jest naszym podstawowym regulatorem emocji. To, co nazwane, podlega większemu wpływowi, ponieważ zaczynamy to bardziej rozumieć, staje się to mniej zagrażające i w końcu możemy z tym konkretnym „czymś” coś zrobić. Aby do tego zachęcić drugą osobę, powiedzmy na przykład:
„Ludzie, którzy tracą bliską osobę, odczuwają wiele różnych, trudnych dla siebie emocji. Czasami jest to ogromny smutek, przygnębienie, strach. Czasami pojawia się złość. Są momenty, kiedy nic się nie czuje. A jak jest u pana? Jak jest teraz? Jak było wcześniej?”.
Podczas rozmowy o emocjach, nawet gdy wydają się bardzo silne, nie jest wskazane odwracanie uwagi, poprawianie nastroju za wszelką cenę
(-„No, proszę nie płakać. Proszę pomyśleć o swoich dzieciach lub czymś miłym, co się pani zdarzyło”.), nachalne pocieszanie oraz pocieszanie bez pokrycia
(-„Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Smutek minie”.), pomniejszanie rozmiarów straty, zaprzeczanie doświadczanym emocjom.
Już podczas pierwszego spotkania warto przekazać kilka podstawowych informacji o żałobie. Dzięki temu człowiek, którego staramy się wesprzeć, dowiaduje się, że wszystko, co przeżywa, jest normalne i naturalne.
Oto kilka wybranych informacji o żałobie, które warto przekazać, jeśli pojawi się na to miejsce:
Żałoba to naturalna reakcja psychologiczna, emocjonalna i somatyczna na stratę i związane z nią
Podczas żałoby człowiek może czuć się tak, jakby był chory – żałoba odczuwana jest jak choroba, ale nią nie
Żałoba to proces, który trwa przynajmniej kilka miesięcy (do około roku). Jeśli trwa dłużej, warto szukać profesjonalnego
Żałoba zmienia się w Choć u każdego przebiega trochę inaczej, to można wyróżnić jej podstawowe fazy: szok i protest (odrętwienie, oszołomienie, zaprzeczanie śmierci, dezorientacja), dezorganizacja (trudność z wypełnianiem codziennych obowiązków, zadań, problemy ze snem, apetytem, koncentracja na śmierci, poczucie bezsensu, chęć izolowania się, objawy depresyjne), reorganizacja (powrót do większej aktywności, podejmowanie na nowo obowiązków i zadań).
Żałobę może przedłużyć brak wsparcia lub jego odrzucanie, brak przyzwolenia na wyrażanie emocji, trudne relacje ze zmarłym i niezamknięte
Niczyja wina
Najbliżsi samobójcy mają silną tendencję do przypisywania sobie winy za jego śmierć. Zarzucają sobie, że czegoś nie zauważyli, coś zbagatelizowali. Natrętnie rozważają wiele alternatywnych rzeczywistości i zastanawiają się, co by było, gdyby. Już na początku warto powiedzieć im (i powtarzać to wielokrotnie), że nie ponoszą odpowiedzialności za samobójstwo, że to nie ich wina.
„-Kilkakrotnie powiedział pan, że czuje się pan winny śmierci córki. Ma pan poczucie, że przyczynił się do tego, że w porę jej nie pomógł. Chcę, żeby pan wiedział, że nie jest pan za to odpowiedzialny. Samobójstwo nie ma jednej przyczyny. Zdarza się w niezrozumiały dla nas sposób. A jeśli nie rozumiemy, dlaczego coś się stało, czasami zaczynamy szukać odpowiedzialności w sobie”.
„-Wiem, że trudno jest panu teraz to przyjąć i w to uwierzyć, ale chcę, żeby pan pamiętał, że to nie jest pana wina. Będę panu o tym przypominał i powtarzał to wielokrotnie”.
Miejsca pomocy
Pomoc, jaką możemy zaoferować, często jest jednorazowa lub krótkotrwała, nie w pełni profesjonalna (w naszym odczuciu) i w związku z tym niewystarczająca. Ważne zatem, aby przekazać rodzinie informacje, gdzie może znaleźć specjalistyczne wsparcie. Wiele osób nie wie o istnieniu bezpłatnych ogólnopolskich telefonów zaufania, ośrodków interwencji kryzysowej, poradni zdrowia psychicznego. Nie jest też świadoma, jaką pomoc może tam otrzymać. Nasze zadanie będzie polegało na wcześniejszym sprawdzeniu takich placówek, ich dostępności oraz podaniu ich adresów i numerów telefonu (patrz niżej). Najlepiej samemu je wcześniej przygotować i pozostawić w wydrukowanej formie.
Gdzie szukać pomocy?
116 123 – Kryzysowy Telefon Zaufania. Bezpłatny telefon dla osób dorosłych, które są w kryzysie emocjonalnym, potrzebują wsparcia i porady psychologicznej. Dysponuje bazą teleadresową miejsc świadczących profesjonalne wsparcie na terenie całego kraju. Czynny codziennie (również w soboty, niedziele i święta) między 14.00 a 22.00.
116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Bezpłatny telefon dla młodych osób, które doświadczają trudności i potrzebują pomocy w poradzeniu sobie z problemami. Czynny codziennie (również w soboty, niedziele i święta), całodobowo.
www.interwencjakryzysowa.pl – wykaz osrodków interwencji kryzysowej na terenie całego kraju.
zip.nfz.gov.pl/GSL/GSL/Przychodnie Specjalistyczne – ogólnopolska wyszukiwarka poradni specjalistycznych (w tym zdrowia psychicznego) w ramach NFZ.
Realne zagrożenie
Nie zawsze mamy świadomość, że śmierć samobójcza stanowi pierwszorzędowy czynnik ryzyka dla kolejnych zachowań samobójczych w rodzinie i w gronie najbliższych zmarłej osoby. Jeśli więc ktoś, z kim rozmawiamy, mówi: „-Jestem tak załamany, że już nic nie ma sensu”, „– Nie dam rady tak dłużej”, „– Nie warto dłużej żyć” – nie można tych słów bagatelizować. Należy zapytać wprost o obecność myśli samobójczych.
„– Ludzie, którzy tracą bliską osobę, czują się źle, są przygnębieni, martwią się, czasem zaczynają myśleć o śmierci, o tym, że chcieliby umrzeć. Czy pan też tak ma? Czy zdarzyło się panu myśleć o śmierci, o zabiciu siebie w ostatnim czasie? Myślał pan o tym, że chce pan umrzeć, zabić siebie?”.
Jeśli odpowiedź na nasze pytanie brzmi ,,tak”, warto dopytać o to, czego dokładnie dotyczą takie myśli i wyobrażenia, jak często się pojawiają, czy pojawił się plan, jak odebrać sobie życie, czy dana osoba ma sposoby radzenia sobie z tymi myślami. Choć możemy mieć spore obawy przed zadaniem takich pytań, pamiętajmy, że w ten sposób niczego nie prowokujemy. Raczej uwzględniamy możliwe ryzyko i staramy się zapobiec kolejnej tragedii.
„– Co dokładnie przychodzi panu do głowy? Jak często pojawiają się takie myśli, wyobrażenia? Ile razy w ciągu dnia, w ciągu tygodnia?”.
„– Czy ma pan sposoby, aby je od siebie odpędzić? Czy przychodzą do głowy nawet wtedy, kiedy tego pan nie chce?”.
„– Czy myślał pan, w jaki sposób odebrać sobie życie? Czy przygotował pan do tego potrzebne środki? Czy zastanawiał się pan, kiedy to zrobić?”.
Intensywne myśli samobójcze i plan odebrania sobie życia oznaczają poważne zagrożenie, że dana osoba podejmie taką próbę. W takiej sytuacji warto zachęcić ją do kontaktu z lekarzem psychiatrą. Możemy tu być bardziej dyrektywni. Oznacza to, że prosimy o wykonanie telefonu i umówienie wizyty u lekarza w naszej obecności lub – w przypadku nagłego zagrożenia suicydalnego – wzywamy karetkę. Niezależnie od trybu postępowania warto zadbać o zmniejszenie lęku czy niepokoju związanego np. z nieznaną sytuacją kontaktu z psychiatrą. W takim przypadku pomocne może być opowiedzenie o prawdopodobnym przebiegu konsultacji psychiatrycznej.
„– Konsultacja z psychiatrą to wizyta lekarska, taka jak każda inna. Na spotkaniu psychiatra najprawdopodobniej zapyta o powody wizyty, o trudności i problemy, które ostatnio się pojawiły i które są dla pana niepokojące. Warto powiedzieć mu o samobójstwie bliskiej osoby i o tym, jak to zdarzenie wpływa na pana. Ważne również, aby powiedział pan lekarzowi to, co mnie przed chwilą – o tym, że myśli pan o swojej śmierci i zaczął planować, jak odebrać sobie życie. To bardzo ważne. Dzięki takiej szczerości lekarz będzie mógł lepiej panu pomóc”.
Dzieci
Pomoc rodzinie po śmierci samobójczej to również wsparcie jej we właściwej trosce o dzieci. Opiekunowie często mają przekonanie, że dzieciom nie można nic mówić, bo niewiele zrozumieją, że przy najmłodszych trzeba być spokojnym i opanowanym, aby dodatkowo nie obciążać ich swoimi emocjami. Tacy dorośli często płaczą po kryjomu, w przekonaniu, że w ten sposób chronią swoje dziecko. Wart pokazać, że zgoda na własne emocje i ich wyrażanie może pomagać także dziecku.
„– Rozumiem, że stara się pani być twarda i nie płakać w towarzystwie córki. W ten sposób chce pani jak najlepiej zaopiekować się swoim dzieckiem, chce pani je chronić przed trudnymi emocjami. Ale w tej szczególnie trudnej dla waszej rodziny sytuacji silne emocje są i w pani, i w córce. Obie przeżywacie śmierć pani męża. Ważne jest, aby jako dobra i mądra mama pokazała pani swojemu dziecku, że takie emocje, choć są bolesne, nie są niczym złym, nienormalnym. I można sobie z nimi radzić, dzieląc się nimi z bliską osobą. O tym nie wystarczy córce powiedzieć. To trzeba jej pokazać swoim zachowaniem. Ona o tym nie wie. Jeśli pani będzie przeżywała własny smutek razem z nią, starała się troszczyć o siebie i nie będzie ukrywała pani swoich uczuć, ona stanie się bardziej otwarta. Dzięki temu będzie pani lepiej wiedziała, co się z nią dzieje i jak może ją pani lepiej wspierać”.
Zdarza się również, że osoby z rodziny próbują ukrywać przed dzieckiem fakty dotyczące okoliczności śmierci. Nasza pomoc może polegać na przygotowaniu ich do rozmowy z dzieckiem o samobójstwie.
„– Bardzo często wydaje nam się, że dzieci są za małe, żeby wiedzieć i zrozumieć niektóre problemy dorosłych. Jednak potrafią one bardzo trafnie wyczuwać różne emocje. I może być tak, że pani synowie wyczuwają, że coś było nie tak ze śmiercią ich taty. Wtedy zazwyczaj dopytują, drążą. Dzieci potrafią również wyczuwać, że w domu jest jakaś wielka tajemnica. To, w czym mogę pani pomóc, to podpowiedzieć, w jaki sposób może pani porozmawiać z synami o śmierci męża. Oczywiście, kiedy pani uzna, że to dobry pomysł i jest pani na to gotowa. Myślę jednak, że nie można z tym długo zwlekać, bo jeszcze większe komplikacje i trudności mogą się pojawić, kiedy dowiedzą się o tym od kogoś poza domem. Szczególnie jeśli to będzie mało dojrzała i nieodpowiedzialna osoba”.
Oto co warto powiedzieć dzieciom:
„Czasami tak się zdarza, że niektórzy ludzie czują się tak źle, że zaczynają myśleć o swojej śmierci i chcą umrzeć. Zazwyczaj dzieje się tak wtedy, kiedy wydaje im się, że mają problemy, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Z nikim się nimi nie dzielą. Nikomu o nich nie mówią. Nikogo nie proszą o pomoc. Niektórzy z nich nie tylko myślą o śmierci, ale zaczynają planować, jak to zrobić, a potem robią to, czyli odbierają sobie życie – popełniają samobójstwo. I tak właśnie stało się z waszym tatą – z różnych powodów czuł się bardzo źle, było mu ciężko i nikomu nie powiedział, co mu dolega. Nie powiedział, że potrzebuje pomocy. Z nikim nie podzielił się swoimi problemami. Zamiast tego odebrał sobie życie. Jest mi bardzo trudno o tym mówić, bo z powodu tego, co zrobił tata, bardzo źle się czuję. Czasami jestem na niego bardzo zła, że nie pozwolił sobie pomóc. Czasami jestem bardzo smutna, że nie ma go już z nami. Czasami za nim tęsknię i mam ochotę płakać. Czasami, kiedy myślę, że już nie żyje, czuję ogromne zmęczenie i nic mi się nie chce. Czasami zastanawiam się, czy mogliśmy mu jakoś pomóc, ale skoro nie żyje, to raczej już nie pomożemy. Wy też możecie czuć się podobnie. I wtedy ważne jest, żebyście powiedzieli o tym tak, jak ja przed chwilą. Jeżeli powiecie, że jest wam smutno albo że jesteście źli, razem łatwiej będzie nam jakoś temu zaradzić, znaleźć jakiś sposób, żeby poczuć się lepiej, żeby wspólnie znaleźć rozwiązanie problemów. Ważne jest, żeby mówić o problemach ludziom, których się kocha, a ja was bardzo kocham”.
Współpracownicy
Śmierć samobójcza oddziałuje nie tylko na najbliższą rodzinę, lecz także na grono znajomych, współpracowników i społeczność lokalną. Z tego powodu konieczne jest podjęcie tzw. działań postwencyjnych, których zadaniem jest wsparcie dalszego otoczenia samobójcy w radzeniu sobie z tym zdarzeniem. Propozycją takiego działania jest spotkanie o charakterze autopsji psychologicznej w niewielkiej (maksymalnie kilkunastoosobowej) grupie. Ma ono pomóc lepiej zrozumieć przyczyny samobójstwa, złagodzić poczucie winy i odpowiedzialności u osób z otoczenia samobójcy. Stwarza warunki do odreagowania napięcia i trudnych emocji, właściwej interpretacji zaistniałego zdarzenia i tym samym odgrywa ważną rolę w prewencji zachowań samobójczych.
Przykładowy plan spotkania:
Co się wydarzyło – jakie uczucia pojawiły się, kiedy dowiedzieliśmy się o samobójstwie, jakie emocje są w nas teraz, jak to zdarzenie wpływa na nasze życie, jak zmienia nasze myślenie. Czynniki ryzyka samobójstwa – dlaczego się zabił, jakie były przyczyny jego samobójstwa, jakie czynniki zdrowotne, środowiskowe, osobowościowe, sytuacyjne mogą przyczynić się do podejmowania prób samobójczych przez ludzi. Pożegnanie i domknięcie – kim była dla nas osoba samobójcy, co chcemy powiedzieć jej na pożegnanie, co chcielibyśmy jeszcze z nią ustalić i uporządkować. Wspólne zastanowienie się nad wystąpieniem podobnych sytuacji w przyszłości – co może być pomocne w obliczu problemów, gdzie szukać pomocy, jak zauważyć, że ktoś nie potrafi poradzić sobie z własnymi problemami, jak reagować, kiedy podejrzewamy, że ktoś z naszego otoczenia czuje się źle.
Zadbać o siebie
Kontakt z najbliższą rodziną samobójcy stanowi dla nas samych bardzo silne obciążenie emocjonalne. Dzieje się tak, ponieważ stykamy się z ludźmi, którzy przeżywają intensywne i trudne emocje, a my staramy się je przyjąć i współodczuwać. Oprócz tego podczas takiego spotkania nie ma zbyt wiele miejsca na konkretne działania, które dają natychmiastowy skutek. To dodatkowo sprawia, że możemy czuć się bierni i bezużyteczni, a nasze wysiłki bezsensowne. Nie jesteśmy w stanie pocieszyć, udzielić rady, skutecznie rozwiązać problemu. We właściwym pomaganiu musi być miejsce na zatroszczenie się o siebie.
Przed każdym spotkaniem pomyśl:
Co możesz zrobić dla siebie po jego zakończeniu, aby poczuć się lepiej?
Jak stosunkowo szybko i bezpiecznie poradzić sobie z trudnymi emocjami?
Jak możesz je odreagować? Jest to najczęściej jakaś forma fizycznego wysił Wydatek energetyczny przekłada się na zmęczenie, uspokojenie i tym samym poprawę nastroju.
Jak możesz zmienić swoje pole uwagi? Technika samouspokojenia polega na koncentrowaniu się na bodźcach zmysłu słuchu, smaku, węchu, dotyku, wzroku, to łagodzi odczuwane
Jak możesz się zrelaksować?
Z kim możesz porozmawiać, aby podzielić się obciążeniem i uzyskać wsparcie?
Żałoba jest procesem radzenia sobie. Ma pomóc człowiekowi w akceptacji straty, w przystosowaniu się do nowej rzeczywistości bez bliskiej osoby, w znalezieniu dla zmarłego miejsca w dalszym życiu. Najważniejszym zadaniem dla nas – ludzi z otoczenia – jest udzielenie wsparcia, aby żałoba mogła przebiegać bez zakłóceń. Czynimy to poprzez zwykłą obecność, która daje możliwość troszczenia się o drugiego człowieka i reagowania na jego potrzeby.
Małgorzata Łuba
(Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, psychoterapeutka, członkini zarządu Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, współzałożycielka nieformalnego Stowarzyszenia Pomocy Rodzinom i Bliskim Samobójców „Tabu“).
Przygotowano na podstawie artykułu „Suicydalne pogorzelisko” z Przeglądu Pożarniczego nr 4/2015.
Brittany odeszła, wychodzą demony
Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
Jak Bóg patrzy na samobójców?
Pod informacją o śmierci lidera Linkin Park rozgorzała dyskusja na temat samobójstw i stosunku Boga oraz Kościoła do targnięcia się na swoje życie. Komentujący powielali często nieprawdziwe informacje. W dyskusji brał udział ks. Mariusz Jawny sdb, którego poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie i rozwianie waszych wątpliwości.
Poruszyła nas wszystkich śmierć Chestera Benningtona – wokalisty Linkin Park. Zmagał się on od lat z depresją i uzależnieniami. W ostatnim wywiadzie udzielonym dla “The Mirror” ujął swój stan w tych oto słowach: “Doszedłem do momentu, w którym mogłem się poddać i umrzeć albo walczyć o to, co chcę. Wybrałem walkę. Chciałem utrzymywać dobre kontakty. Chciałem kochać bliskich mi ludzi. Chciałem cieszyć się moją pracą. Chciałem się cieszyć ojcostwem, przyjaźniami i samym faktem, że budzę się rano. Bo wszystko to było dla mnie ciężarem”. A potem stało się to, czego nikt z nas się nie spodziewał. Dlaczego człowiek pragnący czynić dobro i żyć, umiera drogą samobójstwa? Jak spogląda na to Kościół?
<
> Dzisiaj szeroko komentuje się temat samobójstwa. Dzieje się to w gronie znajomych i w przestrzeni medialnej. Filmy w stylu “Sali samobójców”, “Siedmiu dusz” czy “Ben X” oraz serial “Trzynaście powodów” z rozmaitych perspektyw poruszają tę bolesną tematykę. Z drugiej strony dla nas najważniejszym wyznacznikiem dobra i moralności jest Objawienie Boże. Jako chrześcijanie postrzegamy Boga na podstawie Biblii – jest Stwórcą, który daje życie każdemu. Jest to wyraz Jego miłości i pragnienia dobra dla nas. Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za życie swoje i życie osób sobie powierzonych. Każdy akt przeciwko życiu będzie więc wyrazem braku szacunku wobec jego Dawcy. W świecie tak mocno zdominowanym przez indywidualizm i samowolę warto przypomnieć, że to Bóg jest Panem życia, a my tylko zarządcami, którzy zdadzą sprawę ze swego zarządu, gdy nadejdzie czas.
W kazaniu na Górze Chrystus przypomina przykazanie “Nie zabijaj” i jednocześnie zakazuje gniewu, nienawiści i odwetu. Pan wymaga też od swoich uczniów nadstawiania drugiego policzka i miłości nieprzyjaciół. On sam nie bronił się przed niesprawiedliwością i przebaczał grzechy tym, którzy wobec Niego zawinili. W konsekwencji etyka Ewangelii uświadamia nam, że każda krzywda lub rana zadana człowiekowi dotknie, naruszy lub zniszczy dobro pochodzące od Boga. I odwrotnie: każdy czyn pełen miłości i miłosierdzia będzie się przyczyniał do wzrostu dobra w bliźnim i uhonorowania Boga w nim obecnego.
Samobójstwo jako czyn jest wyrazem odwrócenia się od miłości i szacunku względem siebie. Zrywa ono również więzy z bliźnimi i Bogiem. Jednak przy ocenie moralnej danego czynu najważniejszą sprawą jest wolna wola osoby. Bywają sytuacje w naszym życiu, kiedy jej brakuje i w rezultacie inaczej wartościujemy czyny. Można tu podać kilka przykładów:
panika pacjenta i w konsekwencji brak zgody na operację mającą uratować mu życie;
kradzież dokonana przez kleptomana;
czyjeś wyobcowanie od ludzi spowodowane schizofrenią;
samookaleczenie na skutek poważnych zranień emocjonalnych;
samobójstwo na skutek depresji.
Katechizm Kościoła Katolickiego w numerze 2282 przypomina: “Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy”. Przykładów, gdy schorzenia psychiczne odpowiadają za nasze czyny (zamiast nas samych), jest wiele. Na szczęście współczesne społeczeństwo ma znacznie większą świadomość wagi problemów psychicznych w funkcjonowaniu człowieka niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Mniej oceniamy, więcej współczujemy. Wspieramy, reagujemy empatycznie. Kochamy, zamiast wytykać palcami.
Problemy psychiczne zostawiają również swe piętno na sferze duchowej. Łatwiej jest przy nich popaść w skrupuły, ukształtować w sobie sumienie laksystyczne (szerokie) lub całkowicie ignorować sferę duchową czy ludzką. Tym większa staje się dziś rola spowiednika (kierownika duchowego) konkretnych osób, który powinien rozeznać sytuację danego człowieka oraz, jeżeli zaistnieje taka potrzeba, z wielką delikatnością zasugerować szukanie innej pomocy poza duchową.
Chester Bennington z Linkin Park dzieli się w radiu swoim zmaganiem z depresją i osobistymi problemami. W tamtym czasie fani i jego rozmówca w radiu żartowali sobie z jego wypowiedzi. Dziś wiemy, że to nie była właściwa postawa. Depresja była czymś, co odcisnęło ogromne piętno na jego życiu:
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu kapłani nie sprawowali pogrzebów osób, które targnęły się na własne życie. Jednak świadomość ogromnej roli modlitwy Kościoła i potencjalna szansa na zbawienie takich osób (jeśli w ostatnich chwilach życia szczerze żałowały przed Bogiem swojej decyzji o samobójstwie, mimo nieodwracalności jej skutków) przemawiają za tym, by Kościół jako wspólnota otaczał je modlitwą. Katechizm z miłosierdziem właściwym Ewangelii mówi: “Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu”. Poza tym – kimże jesteśmy, by odmówić wsparcia duchowego tym, którzy prawdopodobnie najbardziej go potrzebują?
Jako kapłan mogę podzielić się świadectwem. Dwa pierwsze pogrzeby w życiu sprawowane przeze mnie dotyczyły właśnie osób, które podjęły tę dramatyczną decyzję. W oczach rodzin tych osób ogromnym gestem miłosierdzia była obecność kapłana i posługa na ostatniej drodze człowiekowi, który pobłądził. Przed taką liturgią Pan Bóg otwierał serca wielu ludzi na sakrament pokuty i pojednania. Po liturgii z wielu ust mogłem usłyszeć proste: “Dziękuję”. Miłosierdzie Boże nie zna miary. Jeśli spojrzymy na Chestera z Linkin Park i pozostałe osoby, które wybrały podobną drogę jak on, jak na zagubione owce potrzebujące wsparcia modlitewnego, to możemy mieć uzasadnioną nadzieję, że staniemy kiedyś razem przed tronem Boga. Tam będzie już tylko Miłość.
ks. Mariusz Jawny sdb – salezjanin, duszpasterz młodzieży oraz koordynator wspólnoty ewangelizacyjnej Pustynia Serc. Interesuje się swoim Stwórcą, kinematografią, sportem i nowymi technologiami.
***
Tragiczna śmierć Chestera Benningtona jest dowodem na to, że samobójstwo nigdy nie jest wyjściem. Jeśli masz takie myśli lub nie możesz sobie poradzić z życiowymi trudnościami, a może jest w twoim otoczeniu osoba, której chcesz pomóc – skorzystaj z tych źródeł, szukając pomocy:
Pamiętajmy w swoich modlitwach o Chesterze. Wychowaliśmy się na jego muzyce, często nie zdając sobie sprawy, jak wielki ciężar życia niesie. Niech znajdzie wieczny pokój u Boga.
Czy samobójstwo jest dopuszczalne w Piśmie św.?
© Zdjęcie: Gabriel z serwisu Unsplash.
Co to jest?
Samobójstwo
Samobójstwo oznacza celowe samounicestwienie się osoby. Nawet jeśli od 2011 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznaje samobójstwo za prawo człowieka, to Kościół katolicki dostrzega w nim zasadniczą sprzeczność z przykazaniami Boga – tego Boga, który sam jedynie jest Panem nad życiem i śmiercią.
Co mówi Pismo Święte?
W Starym Testamencie krew jest symbolem świętości i nienaruszalności ludzkiego życia. Rozlanie własnej lub cudzej krwi narusza Bożą własność: „Kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana jego krew, bo na swój obraz Bóg stworzył człowieka” (Rdz 9, 6). Piąte przykazanie wyraźnie mówi, że tylko Bóg jest Panem życia i śmierci: „Nie będziesz zabijał“ (Wj 20, 13). „Zakazane są zabójstwo i współudział w morderstwie. Zakazane jest zabijanie w czasie wojny. Zakazane jest zabijanie życia poczętego. Zakazane jest samobójstwo, samookaleczenie lub autodestrukcja. Zakazana jest eutanazja, czyli zabijanie ludzi kalekich, chorych i umierających” (YOUCAT 379).
Kościół katolicki zawsze uważał samobójstwo za niezgodne z przykazaniem miłości Jezusa, które wyraźnie podkreśla miłość samego siebie: „Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak samego siebie” (Łk 10, 27).
Mała katecheza z YOUCATem
Czy można iść do nieba po samobójstwie?
Tak, można.
Nie ma zbyt wielu pocieszających przesłanek dla krewnych osoby, która odebrała sobie życie. Ale jest jedna. W YOUCAT w numerze 288 możemy przeczytać: „Człowiek jest odpowiedzialny za to wszystko, co robi świadomie i dobrowolnie. Nikt nie może być pociągnięty do (pełnej) odpowiedzialności za to, co zrobił pod przymusem, ze strachu, niewiedzy, pod wpływem narkotyków lub siłą złych przyzwyczajeń”.
Dziś wiemy, że nie ma prawie nikogo, kto naprawdę idzie na śmierć z własnej wolnej woli. Psychiatra Manfred Lütz powiedział, że powinniśmy zwracać uwagę na słowa i nie mówić już o „dobrowolnej śmierci” czy nawet „samobójstwie”: „To jest choroba, która prowadzi pacjenta do śmierci. Samobójstwo to śmiertelny koniec depresji – tak jak śmiertelny atak astmy może być końcem choroby. Ta choroba nie jest niczyją winą”.
Najwyższy zatem czas, aby Kościół w pełni odszedł od postanowień, które obowiązywały przez ostatnie stulecia, kiedy to w 561 roku na synodzie w Bradze odmówiono samobójcom pochówku w kościele. W 860 roku papież Mikołaj I nazwał samobójstwo grzechem śmiertelnym i odtąd samobójstwo było równoznaczne z wiecznym potępieniem.
Dzięki Bogu Kościół lepiej rozumie dziś ludzi w ich duchowej potrzebie. Obiektywnie rzecz biorąc, człowiek nie może nigdy i w żadnym wypadku zabić siebie samego. Subiektywnie rzecz biorąc, jak wciąż podkreśla papież Franciszek: „W tej chwili najbardziej potrzebne są dwie rzeczy: miłosierdzie i jeszcze większe miłosierdzie!”.
© Zdjęcie: Camila Quintero Franco z serwisu Unsplash.
Druga strona medalu
Istnieje jednak piąte przykazanie, które mówi: „Nie zabijaj”. To przykazanie Boże jest absolutne i nie dopuszcza żadnych kompromisów. Co to oznacza, w całej rozciągłości zostało wyjaśnione w YOUCAT w numerze 379: „Zakazane są zabójstwo i współudział w morderstwie. Zakazane jest zabijanie w czasie wojny. Zakazane jest zabijanie życia poczętego. Zakazane jest samobójstwo, samookaleczenie lub autodestrukcja. Zakazana jest eutanazja, czyli zabijanie ludzi kalekich, chorych i umierających”.
Dziś wiele osób uważa, że katechizm powinien zostać przeredagowany. Coraz więcej państw dopuszcza samobójczą odmianę eutanazji (= zabijanie cierpiących ludzi na ich prośbę). Gdyby na ulicy zapytać: „Czyż odebranie sobie życia nie jest pierwotnym prawem człowieka?”, to można by się spodziewać wielu odpowiedzi na tak. Niektórzy współcześni pisarze postrzegają nawet samobójstwo jako znak najwyższej ludzkiej wolności: „Jeśli mam na to ochotę, mogę sam ugasić płomień swojego życia”. Taka propaganda czyni rzeczywiście wiele zła, bo może kusić nawet ludzi, którzy nie są obciążeni psychicznie, aby zrobić coś strasznego ze swoim życiem.
Szalone poszukiwanie życia
Spójrzmy przez chwilę na dramat alkoholika. Wiemy intuicyjnie, że to nie jest oznaka wolności, jeśli zapije się na śmierć. Wręcz przeciwnie: jest to oznaka skrajnego braku wolności, samobójstwa na raty, że tak powiem. I nie jest to też tak naprawdę wolność, kiedy młoda kobieta „tnie” się, szpeci, zadaje sobie rany. Wszyscy mówią: „Jak do tego doszło? Jak bardzo musi być nieszczęśliwa, że sama siebie niszczy? Co można zrobić, aby pomóc jej wyjść z jej tragicznego wyobcowania? Jak można ją ocalić przed nią samą?”. Ktoś desperacko szuka życia i niszczy się przy tym… Jak to wyjaśnić?
W głębi duszy wszyscy mamy nienasyconą tęsknotę za szczęściem i życiem. Nie chcieć być szczęśliwym – to niemal niemożliwe! Tak właśnie głęboko życie poszukuje życia w nas! W uzależniającym niekiedy poszukiwaniu życia, ludzie ryzykują wszystko, aby zaspokoić swój niedosyt. Nawet osoba, która chce się rzucić z mostu, nadal ma nadzieję, że przez ten niezrozumiały akt stanie się „szczęśliwa”.
Istnieje jeszcze miłość, nawet gdy sami już siebie nie kochamy
Ludzie radykalnie poszukują szczęścia. Bóg jest bardziej radykalny. „Bóg kocha nas znacznie bardziej niż my samych siebie” – powiedziała kiedyś św. Teresa z Avila. Boże zainteresowanie moim życiem przewyższa o wiele bardziej moje własne. Mógłbym wyrzucić siebie, Bóg jednak nigdy by tego nie zrobił. W Księdze Izajasza Bóg mówi: „Jesteś dla mnie cenny, otoczyłem cię chwałą i obdarzyłem miłością dlatego ziemie zamienię na ciebie i ludy oddam za twoje życie. Nie bój się, bo Ja jestem z tobą!” (Iz 43, 3-4). Ponieważ sami nie możemy być pewni siebie, to Bóg sam wyjaśnia kwestie własności. Bóg kocha nas głębiej, troszczy się o nas i chroni nas przed samymi sobą bardziej, niż kiedykolwiek mogliśmy to zrobić. Tę prawdę wyraża YOUCAT, w numerze 383: „Jedynie Bóg jest Panem życia i śmierci. Nawet moje życie nie należy do mnie”.
Ale powinniśmy też wiedzieć jedno: Bóg nie daje nam życia tak jak ktoś, kto pożycza początkującemu kierowcy Ferrari, a potem szuka z lupą zadrapań po przejażdżce. On naprawdę daje nam Ferrari z pełnym zaufaniem! Możemy robić z nim, co nam przyjdzie do głowy. Kto jednak miałby zamiar zrujnować ten niesamowity dar, który jest znakiem najwyższej miłości?
Nic nie chroni ludzi, którzy chcą odebrać sobie życie lepiej niż pewność, że jest ktoś, kto ich kocha, kto ich potrzebuje, dla kogo mają znaczenie. I czy nie moglibyśmy odkryć Boga jak w wierszu Bertolda Brechta: „Ten, którego kocham, powiedział mi, że mnie potrzebuje. Dlatego dbam o siebie, spoglądam na swoją drogę i obawiam się każdej kropli deszczu, by mnie nie zabiła”? ∎
Samobójstwo – Wikipedia, wolna encyklopedia
Samobójstwo – celowe odebranie sobie życia[1].
Przyczyny samobójstw są wielorakie. Często wynika ono z uczucia smutku, które w wielu przypadkach jest rezultatem zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, schizofrenia, alkoholizm lub inne uzależnienie od środków odurzających[2]. Stresory takie jak problemy finansowe lub problemy w zakresie relacji międzyludzkich również odgrywają istotną rolę. Samobójstwo może być również popełnione przez zdrowego psychicznie człowieka z powodów ideologicznych[3]. Próby zapobiegnięcia samobójstwu obejmują ograniczenie dostępu do broni palnej, leczenie zaburzeń psychicznych, w tym uzależnienia od środków odurzających, a także poprawę sytuacji ekonomicznej.
Do samobójstwa mogą też skłaniać normy obowiązujące w niektórych kulturach, sytuacja społeczna i światopogląd (w tym poglądy religijne). Religie abrahamowe tradycyjnie uznają samobójstwo za grzech przeciwko Bogu w związku z poglądem dotyczącym świętości życia. Samobójstwo było w wielu społeczeństwach traktowane jako jedyne honorowe rozwiązanie stawiane przed jednostką, która naruszyła pewne normy społeczne (m.in. seppuku czy sati). Samobójstwo i próba samobójcza nie są już, tak jak miało to miejsce w przeszłości, przestępstwem w krajach zachodnich. Wciąż jest ono uznawane za przestępstwo w większości państw muzułmańskich. Samobójstwo było też wykorzystywane w celach politycznych, terrorystycznych czy wojskowych (np. kamikaze czy samobójcze zamachy bombowe)[4].
Częstość wykorzystywania poszczególnych metod samobójczych różni się w zależności od kraju, co ma związek m.in. z ich dostępnością. Częste metody to powieszenie się, otrucie się pestycydami oraz wykorzystanie broni palnej. Od ok. 800 000 do miliona osób rocznie popełnia samobójstwo, co oznacza, że jest to dziesiąta przyczyna zgonu na świecie[2][5]. Wskaźnik samobójstw wśród mężczyzn jest trzy- lub czterokrotnie wyższy niż w przypadku kobiet[6]. Co roku dochodzi do około 10–20 milionów prób samobójczych (czyli aktów nie kończących się śmiercią)[7]. Próby samobójcze podejmują częściej osoby młode oraz kobiety, podczas gdy samobójstwa częstsze są pośród osób starszych oraz mężczyzn[8][9].
W literaturze można znaleźć wiele definicji samobójstwa, różni autorzy kładą nacisk na rozmaite aspekty zjawiska. W większości definicji akcentowany jest fakt, że śmierć w wyniku samobójstwa jest aktem, do której dochodzi w wyniku intencjonalnego, rozmyślnego, zamierzonego, dobrowolnego, świadomego, celowego lub zaplanowanego działania osoby. Samobójstwo definiowane jest także jako rodzaj śmierci, która nastąpiła w wyniku działań własnych, których śmiertelny skutek był przez daną osobę przewidywany i akceptowany. Różnice w definiowaniu samobójstwa dotyczą m.in. stopnia w jakim akceptowane było ryzyko śmierci: począwszy od oczekiwania nieuchronnego poniesienia śmierci, innymi słowy pewności, że śmierć będzie skutkiem podjętych działań, po przypadki „igrania ze śmiercią”, w których śmierć była tylko akceptowaną ewentualnością, a subiektywnie oceniane prawdopodobieństwo przeżycia owych działań było wysokie[10][11]. Definicja samobójstwa jest przedmiotem sporów, na które duży wpływ mają wiedza naukowa, poglądy filozoficzne i normy kulturowe. W szczególności, przedmiotem sporów pozostaje kwalifikacja śmierci w wypadkach depresji i innych zaburzeń psychicznych, śmierci w formie samopoświęcenia dla innych, podejmowania bardzo ryzykownych działań, zachowań samodestrukcyjnych czy samo-zaniedbania, w tym zaniechania leczenia[12][11].
Samobójstwo, znane również jako samobójstwo dokonane, to „działanie polegające na odebraniu sobie życia”[11][13]. Odebranie sobie życia na rzecz innych nazywane jest samobójstwem altruistycznym[14].
Próbę samobójczą definiuje się jako potencjalnie śmiertelne, samodzielne działanie, którego intencją było doprowadzenie do własnej śmierci, wskutek którego do owej śmierci jednak nie doszło. Zachowania samobójcze to formy różnorodnych zachowań (m.in. samookaleczenia) podejmowane z intencją odebrania sobie życia, które jednak nie doprowadziły do śmierci[11]. Wspomagane samobójstwo to zachowanie polegające na udzieleniu pomocy w zakresie popełnienia samobójstwa poprzez działanie pośrednie np. przekazanie rad lub środków pozwalających odebrać sobie życie[15]. W odróżnieniu od niego, w eutanazji aktywną rolę w działaniu prowadzącym do śmierci określonej osoby pełni druga osoba[15]. Jest to działanie, w którym druga osoba odbiera komuś życie, przy jego wyraźnej zgodzie. Często nie uznaje się eutanazji za samobójstwo i w wielu krajach jest ona penalizowana (np. w Polsce kwalifikowana jest jako zabójstwo na żądanie i pod wpływem współczucia[16]). Myśli samobójcze to myśli o perspektywie śmierci łączące się z chęcią odebrania sobie życia[17].
Atak samobójczy to działanie, w czasie którego atakujący używa przemocy wobec innych będąc świadomym tego, że oznacza to jego śmierć[18]. Samobójstwo rozszerzone to zabójstwo, którego sprawca w ciągu tygodnia od czynu popełnia samobójstwo[19]. Masowe samobójstwo jest często popełniane pod wpływem presji społecznej, w wyniku którego członkowie poddają się woli przywódcy[20]. Masowe samobójstwa mogą obejmować zaledwie dwie osoby, co nazywane bywa umową samobójczą[21].
Badania nad samobójstwem [ edytuj | edytuj kod ]
Samobójstwo jest zjawiskiem złożonym, będącym przedmiotem zainteresowania wielu dyscyplin. Interdyscyplinarną nauką, zajmującą się ogółem badań nad samobójstwem jest suicydologia[22].
Wyróżnia się cztery główne kierunki badań nad samobójstwem[23]:
filozoficzno-teologiczny – (najstarszy), refleksję nad problemami etycznej i religijnej oceny samobójstwa i ontologicznych podstaw bytu ludzkiego,
kliniczny (fizjopatologiczny i psychiatryczny) – dotyczący zakłóceń w fizjologicznym funkcjonowaniu ludzkiego organizmu prowadzących do zachowań samobójczych,
psychologiczny – (zbliżony do psychiatrycznego), badający niefizjologiczne stany psychiczne, prowadzące do samobójstwa,
socjologiczny – badający czynniki środowiskowe wpływające na popełnianie samobójstw oraz wskaźniki makrosocjologiczne związane z poziomem samobójstw w społeczeństwie.
Od końca XX wieku na znaczeniu zyskują też badania nad ewolucyjnymi podstawami samobójstwa[24].
W Polsce od 12 marca 2002 roku (de facto) działa Polskie Towarzystwo Suicydologiczne[25]. Jest to stowarzyszenie o charakterze naukowo-społecznym, założone przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, którego celami są m.in. analiza zjawiska samobójstw w Polsce i na świecie, stworzenie naukowych podstaw programów profilaktycznych redukujących liczbę zachowań samobójczych, dostarczanie teoretycznych przesłanek uzasadniających i promujących wartość życia przez kreowanie i propagowanie różnych form i metod samorealizacji, rozwoju własnej osobowości oraz aktywnego uczestniczenia w życiu społecznym, czy działanie na rzecz afirmacji życia i poprawy jego jakości[26]. Stowarzyszenie jest największą polską zorganizowaną suicydologiczną jednostką badawczą. Prezesem PTS jest Brunon Hołyst.
Badania społeczne [ edytuj | edytuj kod ] [27]. brak danych <3 3–6 6–9 9–12 12–15 15–18 18–21 21–24 24–27 27–30 30–33 >33 Liczba samobójstw przypadająca na 100 000 osób w 2004 roku
Samobójstwo jest ważnym tematem badań społecznych. Mimo tego, że każdy czyn samobójczy jest aktem indywidualnym i swoistym, to w skali populacji, statystyki samobójstw wykazują istotne prawidłowości. Samobójstwa są jednym ze zjawisk, co do których mamy obfitość danych statystycznych. W wielu krajach statystyki prowadzone były od połowy XIX w., a w niektórych przypadkach od początku tego stulecia. Pozwala to na szczegółową analizę porównawczą (pomiędzy różnymi okresami, obszarami, kategoriami ludności), a także analizę długich procesów społecznych[28].
Przełomową pracą było opublikowane w 1897 Samobójstwo. Studium z socjologii Émila Durkheima, która stała się wzorem i punktem odniesienia dla licznych badań innych badaczy[28][29]. Samobójstwo początkowo było przedmiotem sporu pomiędzy psychologią a socjologią, o to, która nauka oferuje lepsze wyjaśnienia tego zjawiska (psychologizm kontra socjologizm)[30]. Obecnie dominujące jest ujęcie psychospołeczne – wieloczynnikowa analiza uwzględniająca zarówno zmienne społeczne, jak i czynniki indywidualne[29]. Czynniki społeczne manifestują się zawsze poprzez indywidualne czynniki psychologiczne, które są bezpośrednią przyczyną aktu samobójstwa[24] .
W XIX w. wskaźnik samobójstw miał stałą tendencję wzrostową. Traktowano to często jako przykład negatywnych konsekwencji uprzemysłowienia[28], czy takich zjawisk jak sekularyzacja lub rosnący indywidualizm[31]. W XX wieku poziom wskaźnika się ustabilizował i wykazuje większą stabilność niż śmiertelność i inne wskaźniki demograficzne[32]. W wielu obszarach (Niemcy, Anglia, Walia, Węgry, kraje skandynawskie, Francja) wskaźnik samobójstw jest stabilny przez całe dziesięciolecia. W niektórych wskaźnik ten jest stabilny przez ponad stulecie (np. Saksonia, Brandenburgia, Turyngia)[31]. Znaczące zmiany wskaźnika samobójstw odnotowano w latach I i II wojny światowej, a ostatnio w okresie, w krajach bloku wschodniego w okresie transformacji ustrojowej (1985-1995), gdzie w przypadkach wskaźnik samobójstw spadł do 40%[31].
Główną tezą Durkheima, potwierdzoną (w ogólnej mierze) przez innych badaczy, jest to, że wskaźnik samobójstw jest skorelowany z integracją i regulacją społeczną (systemem norm społecznych)[33]. Zmiany we wskaźniku samobójstw wynikają więc z głębokich przemian społecznych. Industrializacja, wiążąc się z rozpadem tradycyjnych społeczności, wiązała się ze wzrostem liczby samobójstw. Czasy kryzysów (np. wojny), jeśli wiążą się z zacieśnieniem więzi społecznych, dają w efekcie spadek liczby samobójstw[34].
Wskaźnik samobójstw [ edytuj | edytuj kod ]
Ok. 0,5%–1,4% osób umiera w wyniku samobójstwa[5][35]. Zgodnie ze stanem na 2008/2009 r. na całym świecie samobójstwo było dziesiątą najczęstszą przyczyną śmierci[2] stanowiąc przyczynę zgonu od ok. 800 000 do miliona osób rocznie, przez co współczynnik umieralności z tej przyczyny wynosił 11,6 na 100 000 osób rocznie[5]. Wskaźnik samobójstw wzrósł o 60% od lat 60. XX wieku do 2012 r.[36] przy czym wzrost ten jest szczególnie zauważalny w krajach rozwijających się[2]. Przyjmuje się, że jedna na 10 do 40 prób samobójczych kończy się dokonaniem samobójstwa[35].
Wskaźnik samobójstw jest różny w zależności od państwa[5]. W 2008 r. samobójstwo stanowiło następujący odsetek wszystkich zgonów: Afryka – 0,5%, Azja Południowo-Wschodnia – 1,9% Ameryki – 1,2% oraz Europa – 1,4%[5]. Współczynnik umieralności na 100 tysięcy osób w przypadku samobójstw wynosił: Australia – 8,6, Kanada – 11,1, Chiny – 12,7, Indie – 23,2, Wielka Brytania – 7,6, USA – 11,4[37]. W USA samobójstwo jest wymieniane jako dziesiąta najczęstsza przyczyna zgonu w 2009 r., powodując śmierć 36 tysięcy osób w ciągu roku[38]. Co więcej, ok. 650 tysięcy osób rocznie trafia na pogotowie w wyniku prób samobójczych[35]. Wskaźnik samobójstw jest najwyższy na Litwie, w Japonii i na Węgrzech[5]. Państwa o największej liczbie samobójstw to Chiny i Indie; popełnia się w nich ponad połowę wszystkich samobójstw[5]. Samobójstwo jest piątą najczęstszą przyczyną zgonu w Chinach[39].
W Polsce w latach 1991–2013 popełnianych było średnio 4835 samobójstw każdego roku. W latach 1992–1998 śmierć zadawało sobie co roku średnio 5,5 tys. osób. W kolejnych latach do 2012 średnia wyniosła 4,4 tys. osób. W 2013 zarejestrowano jednak największą od początku lat 90. XX wieku liczbę tego typu zdarzeń – 6097[40].
Płeć a częstość samobójstw brak danych < 1 1–5 5–5,8 5,8–8,5 8,5–12 12–19 19–22,5 22,5–26 26–29,5 29,5–33 33–36,5 >36,5 Średnia liczba samobójstw przypadająca rocznie na 100 tys. mężczyzn (u góry) i kobiet (u dołu) według danych z lat 1978–2008
W krajach zachodnich mężczyźni umierają na skutek samobójstwa cztery razy częściej niż kobiety[5]. Różnica ta jest widoczna wyraźniej w grupie osób powyżej 65 roku życia, w której mężczyźni dziesięciokrotnie częściej popełniają samobójstwo niż kobiety[41]. Chiny są państwem o najwyższym wskaźniku samobójstw wśród kobiet i są jedynym państwem, w którym kobiety popełniają je częściej niż mężczyźni (stosunek 0,9)[5][39]. We wschodniej części basenu Morza Śródziemnego wskaźnik samobójstw wśród kobiet i mężczyzn jest niemal równy[5]. Największy wskaźnik samobójstw wśród kobiet odnotowano w Korei Południowej i wynosi on 22 osoby na 100 tysięcy, jest on jednak ogólnie wysoki w Azji Południowo-Wschodniej i zachodniej części Pacyfiku[5]. W Polsce stosunek samobójstw mężczyzn do kobiet w latach 1991–2013 wynosił prawie 5:1, natomiast w 2018 zbliżył się do 7:1 (4471 samobójstw mężczyzn i 711 samobójstw kobiet), wykazując tendencję wzrostową[40].
W wielu państwach wskaźnik samobójstw jest najwyższy w grupie osób w średnim wieku[42] lub wśród starszych osób[43]. Całkowita liczba samobójstw jest jednak największa w grupie osób w wieku od 15 do 29 roku życia w porównaniu z całkowitą liczbą osób należących do grupy[5]. W USA do największej liczby samobójstw dochodzi wśród białych mężczyzn w wieku powyżej 80 roku życia, mimo że młodsze osoby częściej decydują się na próbę samobójczą[35]. Samobójstwo jest drugą najczęstszą przyczyną zgonu wśród młodzieży[44] i młodych mężczyzn, zaraz po śmierci w wypadku[42]. W przypadku młodych mężczyzn w krajach rozwiniętych samobójstwo jest przyczyną prawie 30% zgonów[42]. W krajach rozwijających się wskaźnik jest podobny, ale stanowi mniejszą część wszystkich zgonów, w związku z tym, że dochodzi tam do większej liczby zgonów w wyniku innego rodzaju urazów[42]. W przeciwieństwie do reszty świata, w Azji Południowo-Wschodniej do samobójstw dochodzi częściej wśród młodych, a nie starszych kobiet[5].
Czynniki ryzyka [ edytuj | edytuj kod ]
Czynniki zwiększające ryzyko samobójstwa obejmują zaburzenia psychiczne, uzależnienie od środków odurzających, stan psychiczny, niektóre normy kulturowe, problemy rodzinne i społeczne oraz uwarunkowania genetyczne[44]. Zaburzenia psychiczne oraz uzależnienie od substancji odurzających często występują równocześnie[45]. Inne czynniki ryzyka to wcześniejsze próby samobójcze[35], dostęp do środków umożliwiających popełnienie samobójstwa, samobójstwo w rodzinie lub urazowe uszkodzenie mózgu[46]. Przykładowo wskaźnik samobójstw jest wyższy w gospodarstwach domowych, w których obecna była broń palna[47]. Czynniki społeczno-gospodarcze, takie jak bezrobocie, ubóstwo, bezdomność oraz dyskryminacja, mogą być również przyczyną myśli samobójczych[48]. Od 15 do 40% samobójców zostawia list samobójczy[49]. Uwarunkowania genetyczne mogą być odpowiedzialne za 38–55% zachowań samobójczych[50]. Weterani wojenni są w większym stopniu narażeni na samobójstwo w związku z tym, że cierpią często na zaburzenia psychiczne oraz problemy zdrowotne związane z wojną[51].
Zaburzenia psychiczne [ edytuj | edytuj kod ]
W zależności od różnych szacunków zaburzenia psychiczne towarzyszą samobójstwu w od 27% do ponad 90% przypadków[35][52]. W Polsce według danych Komendy Głównej Policji w roku 2010 jedynie w 14% (765 na 5456 samobójstw, w tym 4087 dokonanych) udało się potwierdzić „chorobę psychiczną” (według terminologii KGP) jako przyczynę zamachu samobójczego[53].
U osób przyjętych na oddział opieki psychiatrycznej ryzyko popełnienia samobójstwa wynosi 8,6%[35]. Połowa osób, które giną w rezultacie samobójstwa, cierpi na zaburzenia depresyjne. Obecność wspomnianych zaburzeń lub innych zaburzeń afektywnych, takich jak zaburzenia afektywne dwubiegunowe, zwiększa ryzyko popełnienia samobójstwa 20-krotnie[54]. Inne powiązane zaburzenia to schizofrenia (14%), zaburzenie osobowości (14%)[55] oraz zespół stresu pourazowego[35]. Ok. 5% osób cierpiących na schizofrenię umiera w wyniku samobójstwa[56]. Zaburzenia odżywiania są innym istotnym czynnikiem zwiększającym to ryzyko[57].
Wcześniejsze próby samobójcze są często najistotniejszą zapowiedzią popełnienia samobójstwa[35]. Ok. 20% samobójców ma historię prób samobójczych, a 1% samobójstw następuje w ciągu roku od próby[35], podczas gdy 5% następuje po 10 latach[57]. Mimo że samookaleczenie nie jest uważane za próbę samobójczą, to występowanie zachowań mających na celu wyrządzenie sobie krzywdy jest uważane za czynnik ryzyka[58].
W przypadku 80% popełnionych samobójstw osoba była badana przez lekarza w ciągu roku poprzedzającego zgon[59], a 45% w ciągu poprzedzającego miesiąca[60]. Ok. 25–40% osób myślących o samobójstwie miało kontakt z pracownikami opieki psychiatrycznej w ciągu poprzedzającego roku[52][59].
Zespół presuicydalny [ edytuj | edytuj kod ]
Zespół presuicydalny (ang. pre-suicidal syndrome) to stan psychiczny bezpośrednio poprzedzający 80% prób popełnienia samobójstwa[61]. Na stan ten składają się trzy główne, wzajemnie wzmacniające się komponenty (prekursory samobójstwa)[62][63][64]:
zawężenia następujących obszarów funkcjonowania: zawężenie dynamiczne (dominują negatywne uczucia i myśli, pesymizm, antycypowanie nieszczęść, lęk, niskie poczucie własnej wartości, poczucie bezradności, koncentracja na poniesionych stratach), zawężenie sytuacyjne (niedostrzeganie możliwości zmiany swojej sytuacji, poczucie znalezienia się w sytuacji bez wyjścia, brak nadziei odbiera poczucie sensu i udaremnia podejmowanie konstruktywnych działań), zawężenie systemu wartości (dewaluacja wcześniej cenionych wartości, rezygnacja z zainteresowań i z kontaktów z innymi), zawężenie relacji interpersonalnych (wycofanie społeczne, osamotnienie, poczucie odrzucenia),
kumulowanie się agresji i napięcia, które najpierw są powstrzymywane, a ostatecznie zostają zwrócone do wewnątrz tj. przeciwko samemu sobie, czego wyrazem może być samobójstwo,
pojawienie się fantazji, w których samobójstwo jest postrzegane jako korzystne i pożądane rozwiązanie (myśli samobójczych).
Termin ten został stworzony w 1953 przez Erwina Ringela, austriackiego lekarza psychiatrę, neurologa, pioniera badań nad zapobieganiem samobójstwom. Swoją teorię Ringel sformułował w oparciu o badania około 700 osób, które przeżyły próbę samobójczą[65].
Zespołu presuicydalnego nie należy przypisywać jednemu określonemu zaburzeniu psychicznemu. Jest to stan, który może wystąpić w przebiegu wielu różnych zaburzeń psychicznych[63].
Zespół presuicydalny – jako stan bezpośredniego zagrożenia życia – wymaga bezzwłocznego udzielenia pomocy, objęcia dozorem celem udaremnienia ewentualnej próby samobójczej oraz jak najszybszego objęcia opieką medyczną[66].
Stosowanie środków odurzających [ edytuj | edytuj kod ]
„Etapy pijackie” z 1846 r. obrazujące sposób, w jaki alkoholizm prowadzi do samobójstwa
Stosowanie substancji odurzających jest drugim w kolejności najczęściej spotykanym czynnikiem ryzyka samobójstwa, zaraz po zaburzeniach depresyjnych oraz zaburzeniu afektywnym dwubiegunowym[67]. Nadużywanie środków odurzających oraz ostre zatrucie tymi środkami często wiążą się z myślami samobójczymi[45][68]. W połączeniu z osobistym żalem, jak np. w przypadku żałoby, ryzyko wzrasta[68]. Co więcej, nadużywanie środków odurzających wiąże się często z zaburzeniami psychicznymi[45].
Większość osób w chwili samobójstwa znajduje się pod wpływem środków o działaniu uspokajającym lub nasennym (takich jak alkohol lub benzodiazepiny)[69], a w 15–61% przypadków stwierdza się alkoholizm[45]. Państwa, w których odsetek osób spożywających alkohol jest większy, oraz z większą ilością barów mają najczęściej również większy wskaźnik samobójstw[70], choć zależność ta dotyczy głównie mocnego alkoholu, a nie ogólnego spożycia alkoholu[45]. 2,2–3,4% osób leczonych w związku z alkoholizmem umiera na skutek samobójstwa[70]. Alkoholicy decydujący się na samobójstwo to zazwyczaj starsi mężczyźni z historią prób samobójczych[45]. Od 3 do 35% zgonów wśród osób zażywających heroinę jest rezultatem samobójstwa (ok. 14-krotnie więcej niż w przypadku osób nie zażywających narkotyku)[71].
Istnieje korelacja pomiędzy nadużywaniem kokainy i metamfetaminy a samobójstwami[45][72]. W przypadku osób zażywających kokainę zagrożenie jest szczególnie wysokie w czasie abstynencji[73]. Osoby przyjmujące wziewne środki odurzające są również w znacznym stopniu narażone na myśli samobójcze. W 20% wspomnianych przypadków dochodzi do próby samobójczej, a 60% osób rozważa samobójstwo[45]. Palenie papierosów jest również wiązane z zagrożeniem samobójstwem[74]. Brakuje dowodów świadczących o charakterze związku; jednak pojawiły się hipotezy, według których osoby predysponowane do palenia są również predysponowane do samobójstwa, ponieważ palenie jest przyczyną problemów zdrowotnych, które mogą być przyczyną podjęcia decyzji o zakończeniu życia. Palenie wpływa także na procesy chemiczne zachodzące w mózgu, wywołując jednocześnie skłonności samobójcze[74]. Wydaje się jednak, że marihuana nie stanowi niezależnego czynnika zwiększającego ryzyko popełnienia samobójstwa[45].
Problemy z hazardem [ edytuj | edytuj kod ]
Osoby uzależnione od hazardu często miewają myśli samobójcze oraz częściej niż reszta populacji podejmują próbę samobójczą[75] – od 12 do 24% patologicznych hazardzistów podejmuje próbę samobójczą[76]. Wskaźnik samobójstw wśród żon hazardzistów jest trzykrotnie wyższy niż w przypadku pozostałych osób[76]. Inne czynniki, które stanowią dodatkowe zagrożenie dla hazardzistów, to choroby psychiczne oraz uzależnienie od alkoholu i środków odurzających[77].
Istnieje związek pomiędzy samobójstwami a problemami w zakresie zdrowia, takimi jak[57]: ból przewlekły[78], urazowe uszkodzenie mózgu[79], nowotwór[80], stosowanie hemodializ, zakażenie HIV, toczeń rumieniowaty układowy oraz inne[57]. Zdiagnozowany nowotwór w przybliżeniu podwaja prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa[80]. Podwyższone zagrożenie samobójstwem utrzymuje się po uwzględnieniu wpływu choroby wywołującej depresję oraz uzależnienia alkoholowego. U osób cierpiących na więcej niż jedną chorobę zagrożenie jest szczególnie wysokie. W Japonii główną przyczyną samobójstw są problemy zdrowotne[81].
Zaburzenia snu, takie jak bezsenność[82] oraz zespół bezdechu śródsennego, są czynnikami ryzyka związanymi z depresją i samobójstwami. W niektórych przypadkach zaburzenia snu mogą być czynnikiem ryzyka niezależnym od depresji[83]. Różne inne choroby mogą mieć objawy zbliżone do zaburzeń wpływających na nastrój: niedoczynność tarczycy, choroba Alzheimera, nowotwory ośrodkowego układu nerwowego, toczeń rumieniowaty układowy oraz efekty uboczne wielu leków (jak np. leki beta-adrenolityczne oraz steroidy)[35].
Stany psychospołeczne [ edytuj | edytuj kod ]
Różne stany psychospołeczne mogą być przyczyną podwyższonego zagrożenia związanego z samobójstwem: poczucie beznadziejności, utrata przyjemności w życiu, depresja oraz lęk[54]. Brak umiejętności w zakresie rozwiązywania problemów, utrata wcześniej posiadanych umiejętności oraz brak umiejętności panowania nad własnym zachowaniem są również ważnymi czynnikami[54][84]. U starszych osób istotnym czynnikiem jest myślenie o sobie w kategorii ciężaru dla innych osób[85][85].
Przeżyty niedawno stres, np. utrata członka rodziny lub przyjaciela, utrata pracy lub izolacja społeczna (np. życie w samotności), również wpływają na podwyższone zagrożenie[54]. Osoby, które nigdy nie były w związku małżeńskim, również są znacznie częściej narażone na myśli samobójcze[35]. Religijna postawa pozwala obniżyć zagrożenie wynikające z samobójstwa[86]. Ma to prawdopodobnie związek z tym, że wiele wyznań negatywnie odnosi się do samobójstwa, oraz z tym, że wyznawcy religii odczuwają specyficzną, wynikającą z niej więź[86]. Szczególnie niski wskaźnik samobójstw jest wśród muzułmanów[87].
Niektóre osoby decydują się na samobójstwo, żeby uciec przed prześladowaniem lub uprzedzeniami[88]. Molestowanie seksualne w dzieciństwie[89] lub przebywanie pod opieką rodziny zastępczej są również czynnikami ryzyka[90]. Molestowanie seksualne przyczynia się do ogólnego zagrożenia w 20%[50].
Wyjaśnienie ewolucyjne samobójstwa mówi, że pozwala ono zwiększyć dostosowanie łączne. Dochodzi do tego, gdy osoba popełniająca samobójstwo nie może już mieć dzieci, a zużywa zasoby swoich krewnych, aby utrzymać się przy życiu. Głosy sprzeciwu dotyczą tego, że śmierć zdrowego dorosłego nie zwiększa prawdopodobieństwa dostosowania łącznego. Adaptacja do znacznie innego środowiska może być równoznaczna z niedostosowaniem się do zmienionego środowiska potomków[84][91].
Ubóstwo jest również uważane za czynnik ryzyka samobójstwa[92]. Rosnące ubóstwo relatywne w porównaniu z osobami żyjącymi dookoła zwiększa zagrożenie związane z samobójstwem[93]. W latach 1997–2010 ponad 200 000 rolników w Indiach popełniło samobójstwo, częściowo z powodu zadłużenia[94]. W Chinach do samobójstw na wsi dochodzi trzykrotnie częściej niż w miastach, co może mieć związek z problemami finansowymi w wybranych obszarach państwa[95].
Środki masowego przekazu i efekt Wertera [ edytuj | edytuj kod ]
Znaczącą rolę w odbieraniu sobie życia odgrywają środki masowego przekazu, włączając Internet[44]. Sposób, w jaki pokazuje się w nich samobójstwo, może mieć negatywny wpływ, zwłaszcza jeżeli będzie ono przedstawiane w sposób intensywny, wyróżniający się oraz jeśli nada mu się wydźwięk romantyczny[96]. Szczegółowy opis sposobu popełnienia samobójstwa może być przyczyną popularyzacji wybranej metody popełnienia samobójstwa[43].
Popularyzacja samobójstwa znana jest także jako efekt Wertera, nazwanego tak ze względu na protagonistę w napisanej przez Goethego powieści Cierpienia młodego Wertera, który popełnia samobójstwo[97]. Ryzyko jest znacznie wyższe wśród nastolatków postrzegających samobójstwo w sposób romantyczny[98]. Niektórzy badacze wskazują jednak, że dane są niejednoznaczne i nie wiadomo, czy efekt Wertera rzeczywiście występuje[99]. W szczególności niejednoznaczne są dane dotyczące wpływu branży rozrywkowej[100]. Przeciwieństwem efektu Wertera jest efekt Papageno, w ramach którego metody radzenia sobie z emocjami mogą mieć na wybraną osobę pozytywny wpływ. Nazwa pochodzi od postaci występującej w operze Mozarta Czarodziejski flet, która z obawy o utratę ukochanej osoby zamierza popełnić samobójstwo, jednak zostaje powstrzymana przez przyjaciela[97].
Wyniki badań potwierdzających korelację pomiędzy nagłośnieniem w mass mediach faktu popełnienia samobójstwa a wzrostem liczby popełnionych samobójstw opublikował socjolog David Philips w 1974 na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego (wprowadzając przy tym termin efekt Wertera)[101]. Philips wyjaśniał efekt Wertera jako skrajny przykład działania jednostki zgodnie z regułą społecznego dowodu słuszności – fakt popełnienia samobójstwa przez np. sławną osobę jest wystarczającym powodem, aby niektórzy ludzie doszli do wniosku, iż odebranie sobie życia jest właściwą decyzją. Dalsze badania, przeprowadzone na podstawie statystyk popełnionych samobójstw od 1947 do 1968, wykazały, że nagłośniony publicznie fakt popełnienia samobójstwa wywołał serię następnych 58 podobnych samobójstw naśladowczych[102] w czasie do 2 miesięcy po podaniu tej wiadomości, przy czym wzrost liczby samobójstw był tym większy, im więcej czasu poświęcano w mass mediach na opisywanie i informowanie o popełnionym czynie. Interesujący jest także fakt, że w przypadku nagłaśniania samobójstw, w których ginie więcej niż jedna osoba (np. wskutek morderstwa dokonanego przez samobójcę), wzrasta liczba podobnych wypadków. Grupą najbardziej podatną na naśladowanie nagłośnionego samobójstwa są nastolatkowie i osoby podobne do samobójcy[102].
W świetle badań Philipsa problemem etycznym pozostaje, czy środki masowego przekazu powinny w ogóle informować o samobójstwach, gdyż oprócz potencjalnych samobójców na odebranie sobie życia decydują się także osoby, które nigdy nie podjęłyby takiej decyzji. Analizy statystyczne[102] wykazały, iż nagłaśnianie w środkach masowego przekazu faktu popełnienia samobójstwa prowadzi do stałej nadwyżki samobójstw, ponieważ po początkowym gwałtownym wzroście ilości samobójstw nie zauważa się później spadku liczby samobójstw poniżej stałego poziomu dla danej populacji, który powinien być obserwowany, gdyby pod wpływem wrzawy medialnej samobójstwo popełniali tylko potencjalni samobójcy. Końcowym efektem nieumiejętnej działalności informacyjnej mediów w tym zakresie jest trwały wzrost średniego poziomu popełnianych samobójstw dla danej populacji[102].
Wyniki powyższych badań spowodowały wydanie w 2003 przez Światową Organizację Zdrowia raportu: „Zapobieganie samobójstwom: Poradnik dla pracowników mediów”[103], w którym ostrzega się dziennikarzy przed skutkami informowania o samobójstwach. Światowa Organizacja Zdrowia wykazała w raporcie, iż niewłaściwe informowanie o samobójstwach przyczynia się do śmierci wielu młodych ludzi. W raporcie dowiedziono na podstawie badań naukowych, że istotnymi czynnikami wpływającymi na powstanie „efektu Wertera” są podawane publicznie w mediach: szczegóły dotyczące okoliczności samobójstwa, fotografie zmarłych, dokładne opisy powodów oraz samego aktu odebrania sobie życia, przypisywanie komuś winy oraz przede wszystkim ukazywanie samobójstwa w formie atrakcyjnej medialnie sensacji i metody rozwiązywania problemów[103]. Gdy środki masowego przekazu postępują zgodnie z odpowiednimi procedurami, zagrożenie związane z samobójstwami może zostać obniżone[96]. Długoterminowe nawiązanie współpracy ze środkami masowego przekazu może być trudnym przedsięwzięciem[96].
Aresztowanie i osadzenie w zakładzie karnym [ edytuj | edytuj kod ]
Samobójstwo osób tymczasowo aresztowanych i skazanych na karę pozbawienia wolności w aresztach śledczych i zakładach karnych jest jedną z najczęstszych przyczyn zgonów wśród osób osadzonych. Wskaźnik samobójstw u osób przebywających w aresztach śledczych jest dziesięciokrotnie, a w przypadku zakładów karnych trzykrotnie wyższy niż u osób przebywających na wolności. Pod względem płci więcej samobójstw popełniają mężczyźni, co ma związek z tym, iż stanowią oni większość wśród osadzonych. Kobiety tymczasowo aresztowane lub skazane na karę pozbawienia wolności podejmują nieudane próby samobójcze pięciokrotnie częściej, niż kobiety na wolności oraz dwukrotnie częściej, niż osadzeni mężczyźni o analogicznych cechach. Do grupy wysokiego ryzyka należą młodociani umieszczeni w zakładach karnych dla dorosłych[104].
Osoby tymczasowo aresztowane przed procesem sądowym, które popełniają samobójstwo, to najczęściej nieżonaci mężczyźni w przedziale wiekowym 20–25 lat. Jest to pierwszy konflikt z prawem dla takiej osoby i ma on najczęściej związek z substancjami psychoaktywnymi (na dodatek osoby takie w chwili aresztowania są pod wpływem owych substancji). Samobójstwo jest popełniane najczęściej w ciągu pierwszej doby od zatrzymania. Z kolei osoby skazane, które popełniają samobójstwo, to najczęściej mężczyźni w przedziale wiekowym 30–35 lat. Zostali oni skazani za przestępstwo z użyciem przemocy. Samobójstwo jest popełniane najczęściej po 4–5 latach pozbawienia wolności i ma związek z konfliktami ze współwięźniami lub funkcjonariuszami służby więziennej, rodzinnymi albo negatywnym postanowieniem sądu dotyczącym np. odrzucenia apelacji czy też odmowy zwolnienia warunkowego[104].
Wspólnymi cechami dla samobójstw wśród osadzonych jest przebywanie osadzonego w izolatce lub pojedynczej celi oraz popełnianie czynu w momencie, gdy personel aresztu/zakładu jest najmniej liczny (noc, weekend)[104].
Zachowania samobójcze u osób osadzonych mogą mieć związek z próbą manipulacji mającą na celu zdobycie maksymalnej kontroli nad otoczeniem, w jakim się znajdują. Kontrola taka może umożliwić ucieczkę lub zagrozić zdrowiu i życiu funkcjonariuszy służby więziennej, jak i współwięźniów. Innym motywem może być możliwość znalezienia się w mniej restrykcyjnych warunkach i pod mniejszą kontrolą (np. w szpitalu), co wykorzystywane jest przez osoby nie chcące lub nie potrafiące przystosować się do warunków panujących w aresztach śledczych i zakładach karnych. Wśród kobiet występowanie samookaleczenia ma głównie związek z reakcją na stres. Niekiedy zachowania samobójcze mające być próbą manipulacji otoczenia doprowadzają w istocie do niezamierzonej śmierci[104].
Sposoby popełnienia samobójstwa są różne w poszczególnych państwach i okresach historycznych. Do najczęściej spotykanych należą powieszenie się, zatrucie oraz wykorzystanie broni palnej[105]. Wybór metody wynika częściowo z różnej dostępności środków[43]. Badanie przeprowadzone w 56 państwach wykazało, że powieszenie się jest najpopularniejszym sposobem popełnienia samobójstwa w większości państw[106] i jest wybierane przez 53% mężczyzn i 39% kobiet[107].
Na całym świecie 30% samobójstw dokonywanych jest przy użyciu trucizn, zwłaszcza pestycydów. Udział samobójstw z ich udziałem waha się od 4% w Europie do ponad 50% w rejonie Pacyfiku[108]. Zatrucie pestycydami jest częste w Ameryce Łacińskiej, co wynika z powszechnego dostępu do tych środków wśród ludności zajmującej się rolnictwem[43]. W wielu państwach 60% samobójstw wśród kobiet i 30% samobójstw wśród mężczyzn dokonuje się poprzez przedawkowanie leków[109]. Wiele przypadków przedawkowania jest nieplanowanych i występuje w okresie nasilonej ambiwalencji emocjonalnej[43]. Odsetek zgonów w zależności od sposobu popełnienia samobójstwa jest różny: dla broni palnej 80–90%, dla utonięcia 65–80%, dla powieszenia się 60–85%, dla otrucia spalinami samochodowymi 40–60%, dla skoku z wysokości 35–60%, dla zaczadzenia[a] 40–50%, dla zatrucia pestycydami 6–75%, a dla przedawkowania leków 1,5–4%[43]. Najczęstsze sposoby popełnienia samobójstwa nie pokrywają się z najskuteczniejszymi, w wyniku czego 85% prób samobójczych w krajach rozwiniętych wiąże się z przedawkowaniem leków[57].
W USA 92,3% samobójstw wiąże się z użyciem trzech najczęstszych metod: broni palnej, powieszenia i zatrucia[110]. W Szwajcarii, gdzie prawie każdy posiada broń palną, najwięcej samobójstw dokonywanych jest przez powieszenie się[111]. Samobójstwo poprzez skok jest częste w Hongkongu oraz Singapurze i stanowi przyczynę odpowiednio 50% i 80% samobójstw[43]. Najczęstszym sposobem popełnienia samobójstwa w Chinach jest spożycie pestycydów[112]. W Japonii nadal spotyka się tradycyjną formę samobójstwa poprzez seppuku[112], jednak najpowszechniejszym sposobem jest powieszenie się[113].
Jedną z metod samobójstwa jest samobójstwo pośrednie – ( ang. ) suicide by proxy (samobójstwo przez pełnomocnika), suicide by cop (samobójstwo przez policjanta). Zostało opisane jako każdy incydent, w którym samobójca powoduje, że jego śmierć ma zostać przeprowadzona przez inną osobę. W USA zanotowano incydenty polegające na markowaniu przez samobójców użycia broni przeciwko uzbrojonemu funkcjonariuszowi (prawdziwej lub atrapy – zabawki, gazowej, pistoletu startowego) w celu sprowokowania go do zabicia samobójcy[114][115].
Uważa się, że samobójstwo jest wynikiem wzajemnego oddziaływania czynników społecznych, środowiskowych, psychicznych oraz biologicznych (patofizjologicznych)[43]. Dowiedziono, że niski poziom neurotroficznego czynnika pochodzenia mózgowego (BDNF) jest bezpośrednio związany z samobójstwem[116] (a także z depresją, zaburzeniami pourazowymi, schizofrenią oraz zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi[117][118]). Sekcje zwłok wykazały u samobójców obniżenie poziomu BDNF w hipokampie i korze przedczołowej – dotyczyło zarówno samobójców bez diagnozy zaburzeń psychicznych jak i cierpiących na zaburzenia psychiczne[119]. Uważa się, że poziom serotoniny, neuroprzekaźnika występującego w mózgu, jest niski u samobójców. Opiera się to częściowo na odkryciu podwyższonych poziomów receptorów 5-HT2A stwierdzonych po śmierci[120]. Ponadto, na niski poziom serotoniny w mózgu samobójców wskazuje obniżony poziomu kwasu 5-hydroksyindolooctowego (który jest produktem rozpadu serotoniny) w płynie mózgowo-rdzeniowym[121]. W zachowaniach samobójczych ważną rolę odgrywa także oś hormonalna podwzgórze-przysadka-nadnercza. Potwierdzeniem tego jest wysoki poziom kortyzolu w płynie mózgowo-rdzeniowym samobójców[122]. Przeszkodą dla szybkiego rozwoju badań nad procesami patofizjologicznymi związanymi z samobójstwem są znaczne trudności metodologiczne[120]. Przyjmuje się, że dalsze badania epigenetyczne (dotyczące zmian w ekspresji genów pod wpływem czynników środowiskowych, które nie zmieniają kodu DNA) mogą pozwolić poszerzyć wiedzę dotyczącą procesów patofizjologicznych związanych z zagrożeniem samobójczym[123].
Metody zapobiegawcze [ edytuj | edytuj kod ]
Tabliczka umieszczona na moście Golden Gate zachęcająca do skorzystania z telefonu zaufania dla osób myślących o samobójstwie.
Zapobieganie samobójstwom (prewencja samobójstw) oznacza działania, których celem jest niedopuszczanie do występowania samobójstw, polegające na identyfikowaniu i redukowaniu czynników prowadzących do samobójstw. Kluczowe znaczenie zapobiegawcze mają działania na rzecz poprawy stanu zdrowia psychicznego populacji, które obejmują upowszechnianie dostępu do świadczeń zdrowotnych, w tym opieki psychiatrycznej, psychoterapeutycznych metod leczenia, kompleksowej opieki środowiskowej i lecznictwa odwykowego. Działania te pozwalają na objęcie skutecznym leczeniem osób cierpiących z powodu depresji, choroby afektywnej dwubiegunowej, schizofrenii, uzależnienia od alkoholu oraz środków odurzających lub innych zaburzeń psychicznych, a zwłaszcza tych osób, które już wcześniej podjęły próbę samobójczą lub inne działania autoagresywne[36][124]. Znaczenie zapobiegawcze mają także działania na rzecz przyjaznych warunków pracy[125] i warunków bytowych, opieka socjalna, działania zmierzające do wzmacniania i poprawy relacji rodzinnych, więzi społecznych, przeciwdziałanie dyskryminacji, upowszechnianie wiedzy na tematy zdrowia psychicznego i jego ochrony[92][126][127]. Rolę zapobiegawczą pełni także zmniejszenie dostępności środków samobójczych, jak np. dostępu do broni palnej oraz substancji toksycznych i odurzających, w tym alkoholu[36][43][45]. Inne środki zapobiegawcze obejmują zmniejszenie dostępu do węgla drzewnego[a] oraz montowanie barierek na mostach i peronach metra[43]. Choć telefony zaufania są środkiem powszechnie stosowanym, dotychczas nie potwierdzono empirycznie ich skuteczności[128][129].
Badania przesiewowe [ edytuj | edytuj kod ]
Brakuje danych dotyczących skuteczności badań przesiewowych ludności na ostateczny wskaźnik samobójstw[130]. W związku z wysokim odsetkiem osób, których wynik jest pozytywny, a które nie są zagrożone samobójstwem, pojawiają się zastrzeżenia, że działania przesiewowe mogą prowadzić do nadmiernego wykorzystania zasobów ochrony zdrowia psychicznego[131]. Zalecana jest jednak ocena osób zagrożonych[35]. Wydaje się, że zapytanie o myśli samobójcze nie zwiększa zagrożenia[35].
Leczenie zaburzeń psychicznych [ edytuj | edytuj kod ]
W przypadku osób cierpiących na zaburzenia psychiczne różne rodzaje terapii mogą pomóc zmniejszyć zagrożenie związane z samobójstwem. Osoby w aktywny sposób próbujące popełnić samobójstwo mogą zostać przyjęte do ośrodka psychiatrycznego, dobrowolnie lub nie[35]. Przedmioty stanowiące zagrożenie są zazwyczaj rekwirowane[57]. Niektórzy klinicyści nakłaniają pacjentów do podpisania umowy zapobiegającej samobójstwu, w ramach której pacjent stwierdza, że nie będzie próbował się zranić po wypisaniu[35]. Nie udowodniono jednak skuteczności takiego działania[35]. Jeżeli osoba nie jest szczególnie zagrożona, możliwe jest prowadzenie terapii psychicznej ambulatoryjnie[57]. W przypadku osób o osobowości chwiejnej emocjonalnie typu borderline, które zazwyczaj miewają myśli samobójcze krótkoterminowa hospitalizacja nie jest skuteczniejszą metodą niż opieka w ramach społeczności[132][133].
Przedstawiono niepotwierdzone dowody świadczące o tym, że psychoterapia, zwłaszcza dialektyczna terapia behawioralna, pozwala zmniejszyć zagrożenie samobójstwem u młodzieży[134] oraz u osób o osobowości chwiejnej typu borderline[135]. Nie znaleziono jednak jednoznacznych dowodów na zmniejszenie liczby popełnianych samobójstw[134].
Ryzyko samobójcze a stosowanie leków przeciwdepresyjnych [ edytuj | edytuj kod ]
Tzw. leki przeciwdepresyjne są niejednolitą grupą substancji o zróżnicowanej budowie chemicznej, mechanizmach działania i wpływie na organizm. Ponadto, reakcje na ten sam lek przeciwdepresyjny mogą być znacząco odmienne u różnych pacjentów (osobnicza zmienność w odpowiedzi na lek). Szacuje się, że zastosowanie leku przeciwdepresyjnego przynosi istotną poprawę u ok. 50–70% pacjentów leczonych z powodu depresji. U blisko połowy z pozostałych, zmiana leku również przynosi poprawę. Leki z tej grupy znajdują zastosowanie nie tylko w leczeniu zaburzeń depresyjnych, lecz także zaburzeniach lękowo-depresyjnych, zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych, zaburzeniach lękowych uogólnionych, agorafobii, fobii społecznej, zaburzeniach adaptacyjnych, zaburzeniach stresu pourazowego, zaburzeniach jedzenia i innych. Korzystny wpływ tych leków na nastrój pacjentów (i część innych aspektów funkcjonowania) zwykle ujawnia się po upływie 10–28 dni ich systematycznego stosowania. Natomiast nieco wcześniej dochodzi do poprawy w zakresie napędu psychomotorycznego, co subiektywnie wyraża się w poczuciu dysponowania większym zasobem energii czy też większymi chęciami do podejmowania aktywności. Z kolei, działania niepożądane, jeżeli wystąpią, zwykle obserwowane są w ciągu pierwszych kilku dni od rozpoczęcia terapii. Mają one najczęściej łagodny charakter (np. przemijająca utrata łaknienia, nudności, biegunka, bóle głowy). Jednakże, u niewielkiej części pacjentów dochodzi do nasilenia niepokoju, pobudzenia lub akatyzji. Wymienione sytuacje wzmożenia napędu lub pobudzenia, które poprzedzają poprawę w zakresie nastroju, mogą przejściowo nasilać myśli lub tendencje samobójcze (ulotki informacyjne znajdujące się w opakowaniach z lekami przeciwdepresyjnymi zwykle zawierają skróconą informację na ten temat). W takich przypadkach kontakt z lekarzem i odpowiednie zmodyfikowanie leczenia zwykle pozwalają na usunięcie lub zredukowanie działań niepożądanych. Ryzyko opisanych komplikacji uwydatnia znaczenie odpowiedniej współpracy pacjent-lekarz w zakresie stosowanej farmakoterapii – szczególnie u pacjentów, u których wyjściowo obecne są myśli samobójcze[136][137][138].
Przeważająca część badań wskazuje, że stosowanie leków przeciwdepresyjnych, zwłaszcza z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny, w leczeniu depresji jednobiegunowej prowadzi w dłuższej perspektywie do redukcji myśli samobójczych oraz zachowań samobójczych. Przyjmuje się, że efekt ten uzyskiwany jest za pośrednictwem ich korzystnego wpływu na objawy depresji jednobiegunowej[136][137][138][139]. Niemniej jednak, badania nad bezpieczeństwem stosowania leków przeciwdepresyjnych wciąż są prowadzone, przy czym wyniki części z nich wzbudzają kontrowersje[44][140][141].
Instytucje oferujące wsparcie lub terapię [ edytuj | edytuj kod ]
W przypadku występowania myśli samobójczych, szczególnie tych którym towarzyszą tendencje do ich realizacji (zagrożenie samobójcze), następujące instytucje oferują profesjonalną pomoc[142][143]:
Od 7 czerwca 2021 roku działa jedyna w Polsce oraz Europie internetowa platforma edukacyjno-profilaktyczna Życie warte jest rozmowy[144][145]. Platforma powstała we współpracy z Polskim Towarzystwem Suicydologicznym, oraz wsparciu finansowemu PZU S.A., jako kontynuacja projektu kampanii, działającej już od 10 września 2018 roku. Platforma oferuje m.in. największą w Polsce bazę bezpłatnych miejsc i numerów pomocowych, możliwość kontaktu ze specjalistą oraz przestrzeń edukacyjną, w której znajdują się materiały interaktywne (m.in. podcasty, vlogi, wywiady) oraz najnowsze publikacje naukowe dot. zjawisk samobójczych. Strona została stworzona zarówno z myślą o osobach, które borykają się z myślami samobójczymi, mają za sobą próby samobójcze lub straciły kogoś w wyniku samobójstwa, jak i osobach, których celem jest edukacja suicydologiczna. Twórcą oraz kierownikiem projektu jest wykładowczyni Wydziału „Artes Liberales” UW dr Halszka Witkowska z Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego[potrzebny przypis].
Historia pojęcia [ edytuj | edytuj kod ]
Odrębne słowo na oznaczenie samobójstwa pojawiło się dopiero czasach nowożytnych. Wcześniej używano wyrażeń opisowych lub ogólnych słów oznaczających zabójstwo, co mogło być źródłem nieporozumień.
Łacińska nazwa suicidium (od sui caedere, „zabić się”) jest notowana w 1177[146]. Jest to jednak użycie incydentalne i pojęcie nie weszło do szerszego użytku. Od łacińskiego słowa pochodzi angielskie suicide, a także niektóre przymiotniki w języku polskim (np. zespół presuicydalny).
Angielskie suicide notowane jest w 1634. Słowo to nadal było szerzej nieznane i było używane zamiennie z bardziej opisowymi self-slaughter, self-killing, czy self-destruction[147].
Polskie samobójstwo odnotowane jest dopiero w latach 70. XVIII w.[147] Słownik Lindego odnotowuje też inne formy: siebiebójstwo, siebiebój, samokatca[148].
Brak odrębnego słowa w epoce nowożytnej na oznaczenie samobójstwa jest dla wielu badaczy zastanawiający. Wskazują oni, że może być to oznaką istnienia kulturowego tabu – niechęci mówienia o samobójstwie, być może umotywowanej religijnie, a także braku zrozumienia odrębności zjawiska[149].
Stosunek do samobójstwa [ edytuj | edytuj kod ]
Poglądy na samobójstwo i sposób traktowania samobójców podlegały przemianom w toku historii. Na Zachodzie, w starożytności stosunek do samobójstwa był niejednoznaczny. Początkowo samobójstwo rozpatrywane było w kategoriach religijnych, moralnych bądź jako zjawisko patologiczne. Często było traktowane jako wynik choroby psychicznej czy interwencji sił naddnaturalnych[150]. W starożytnych Atenach osoba popełniająca samobójstwo bez zgody państwa nie mogła liczyć na normalny pogrzeb. Samobójca był chowany samotnie poza miastem, bez mogiły ani nagrobka[151]. W starożytnej Grecji oraz Rzymie samobójstwo było uważane za dopuszczalną metodę radzenia sobie z porażką militarną[152]. Kiedy w antycznym Rzymie niewolnicy zaczęli ponosić śmierć z własnej ręki, zostało uznane za przestępstwo, z powodów ekonomicznych[153].
Zasadniczą zmianę w stosunku do samobójstwa wniosło chrześcijaństwo. W doktrynie chrześcijańskiej (Biblia, Augustyn z Hippony, Tomasz z Akwinu) samobójstwo było jednoznacznie potępiane. Chrześcijaństwo jako dominująca religia, wyznaczyło także opinie społeczne i kształt instytucji prawnych. Przez wiele stuleci, samobójstwo było aktem jednoznacznie potępianym: przez prawo, społeczeństwo, religię (zarówno katolicyzm, jak i protestantyzm) i filozofię[154]. Chrześcijanie, którzy zdecydowali się na próbę samobójczą, byli ekskomunikowani, a osoby, które zmarły w wyniku samobójstwa, były chowane poza poświęconym cmentarzem[155]. Samobójstwo (zarówno udane, jak i niedoszłe) było karane prawem. Zgodnie z ordonansem o postępowaniu karnym Ludwika XIV (1670) ciało samobójcy było przeciągane po ulicach, twarzą do ziemi, lub wyrzucane na stos śmieci. Mienie samobójcy było konfiskowane[156][157].
Pierwszą szerszą argumentację broniącą samobójstwa przedstawił John Donne w teologiczno-prawniczej pracy Biathanatos (1607)[154]. Szersza zmiana w opinii na temat samobójstwa zaczęła zachodzić dopiero w kolejnym stuleciu. W oświeceniu zaczęto odchodzić od jego oceny religijnej, jako grzechu przeciwko Bogu, a zaczęto je postrzegać w kategoriach świeckich i naukowych[158]. Rozwój prasy upowszechnił wiedzę o skali zjawiska samobójstwa. Stopniowo zaczęto postrzegać samobójstwo jako zjawisko masowe, a nie wyjątkowe. Doniesienia prasowe na temat poszczególnych samobójstw, stopniowo zmieniały też nastawienie opinii publicznej, która zaczęła postrzegać w samobójcach osoby, które należy zrozumieć i współczuć im. Spowodowało to większe zróżnicowanie w ocenach etycznych samobójstwa, a także odejście od jego kryminalizacji[159]. Dużą rolę w zmianie nastawienia miała literatura, m.in. dzieła Rousseau, Goethego i Flauberta, prezentujące idealizowany obraz samobójstwa, jako tragedii jednostki odrzuconej przez społeczeństwo czy dotkniętej nieszczęśliwą miłością[158].
W XIX wieku samobójstwo stało się przedmiotem badań naukowych. W wielu krajach zaczęto zbierać szczegółowe dane statystyczne na temat samobójstw. Samobójstwo stało się przedmiotem zainteresowania psychologii, a na przełomie XIX i XX w. za sprawą Durkheima również socjologii. Rosnące w XIX wieku statystyki samobójstw były przez wielu traktowane jako przejaw postępującego upadku społeczeństw zachodnich. Samobójstwo zaczęto postrzegać jako problem społeczny, a dążenie do zmniejszania skali tego zjawiska stało się przedmiotem zainteresowania polityki społecznej państw[158].
Samobójstwo od czasów najdawniejszych jest istotnym problemem etycznym. Stanowi też przedmiot rozważań antropologii filozoficznej. Stanowiska filozoficzne na temat samobójstwa dużo czerpią z tradycji religijnych (filozofia zachodnia z tradycji judeochrześcijańskiej). Współcześnie na dyskusje filozoficzne ogromny wpływ mają odkrycia naukowe.
Podstawowym problemem etycznym, jest to, czy istnieją warunki w których samobójstwo jest uzasadnione moralnie. Bardziej szczegółowymi kwestiami jest rola innych osób (czy mogą pomagać przy samobójstwie, czy powinny powstrzymywać samobójcę), rola państwa (penalizacja samobójstwa lub dążenie do przeciwdziałania samobójstwu), oraz to, czy samobójstwo może być aktem racjonalnym[160].
Współcześnie, ważnym obszarem sporów bioetycznych jest eutanazja. Spory te w dużej mierze czerpią z dyskusji dotyczących samobójstwa, są jednak odrębnym obszarem problemowym. Innymi współcześnie dyskutowanymi problemami na temat samobójstwa jest prawo do samobójstwa, a także kwestie epistemologiczne (co to znaczy dobrze poinformowana wola jednostki, czy nie wiedząc czym jest śmierć, można podjąć racjonalną decyzję o zakończeniu życia)[161].
Argumenty deontologiczne [ edytuj | edytuj kod ]
Etyki deontologiczne dokonują oceny etycznej samobójstwa w oparciu o istniejące normy i zasady moralne. Wiele etyk religijnych (w szczególności etyka chrześcijańska) zakazuje samobójstwa na podstawie przykazań danej religii. W chrześcijaństwie, wpływowe argumenty przeciwko samobójstwu sformułowali Augustyn z Hippony i Tomasz z Akwinu[162]. Augustyn wskazywał, że samobójstwo jest odrzuceniem Boskiego daru życia i jest sprzeczne z wolą Boga. Akwinata oparł sprzeciw wobec samobójstwa na pojęciu naturalności. Samobójstwo jest jego zdaniem nienaturalne (a tym samym stanowi grzech ciężki), gdyż jest sprzeczne z dążeniem każdej istoty do samozachowania. Wywodzący się ze stanowiska religijnego argument odwołujący się do świętości życia ludzkiego jest obecny w dyskusjach etycznych do dnia dzisiejszego, również w pismach autorów świeckich (np. Ronald Dworkin)[163]. Świeckie argumenty przeciwko samobójstwu sformułował m.in. Immanuel Kant, opierając się na imperatywie kategorycznym[162]. Stanowisko Kanta uznawane jest niekiedy za jedyne świeckie stanowisko etyczne, z dobrze uzasadnionym etycznym potępieniem samobójstwa[164].
Istnieją również stanowiska deontologiczne wskazujące, że samobójstwo może być dopuszczalne, a w niektórych przypadkach nawet zalecane. Stanowiska te odwołują się najczęściej do zasady autonomii moralnej podmiotu dając jej pierwszeństwo, jeśli akt samobójstwa był zgodny z poinformowaną wolą jednostki i nie wiąże się ze szkodą innych. Argumenty na rzecz takiej oceny samobójstwa przedstawili Seneka Młodszy, Artur Schopenhauer, Jean-Jacques Rousseau (ustami St. Preuxa – postaci z Nowej Heloizy) i Madame de Staël (która jednak zmieniła później swoją ocenę samobójstwa)[165]. Ze stanowiska deontologicznego wyrastają również współczesne koncepcje wskazujące na istnienie podstawowego prawa jednostki do samobójstwa (wyrażone m.in. przez Schopenhauera i Friedricha Nietzschego)[165].
Argumenty konsekwencjonalistyczne [ edytuj | edytuj kod ]
Etyki konsekwencjalistyczne w swojej ocenie etycznej biorą pod uwagę konsekwencje jakie dla jednostki i dla jej otoczenia niesie samobójstwo. Konsekwencjalistyczna argumentacja religijna (np. w chrześcijaństwie) wskazuje, że ten grzech ciężki niesie ze sobą wieczne potępienie samobójcy. W filozofii politycznej czy argumentacji prawniczej wskazywano często, że samobójstwo jest obrazą przeciwko władcy, państwu, czy społeczeństwu (Arystoteles, William Blackstone)[165]. Wskazywano również na negatywne konsekwencje (prawne, psychologiczne, społeczne) jakie ma samobójstwo dla osób najbliższych. Z kolei stoicy argumentowali za samobójstwem, jeśli mogło przynieść dobre konsekwencje (np. podniesienie cnót publicznych, obrona wolności i innych wartości)[165]. Utylitarna ocena samobójstwa zależy od kalkulacji różnych wartości (np. bólu, który zostaje przerwany, korzyści jakie może to przynieść najbliższym)[164]. Jak wskazywał David Hume zbijając religijne i świeckie argumenty potępiające samobójstwo, życie jednostki może być tak pełne cierpienia i trudu, że jego trwanie może być dla jednostki gorsze niż śmierć[158].
Etyka cnót [ edytuj | edytuj kod ]
Mniej rozwinięta jest refleksja nad samobójstwem w ramach etyki cnót. Etycy argumentujący przeciwko samobójstwu, wskazywali, że jest to forma tchórzostwa, ucieczki przed problemami czy cierpieniem (Arystoteles, Augustyn z Hippony, Tomasz z Akwinu, Madame de Staël w późniejszym okresie)[165]. Aretaiczni obrońcy samobójstwa (w szczególności stoicy) wskazywali z kolei, że samobójstwo jest aktem odwagi i afirmacją osobistej wolności[165].
Antropologia filozoficzna [ edytuj | edytuj kod ]
Samobójstwo stanowi jeden z centralnych motywów egzystencjalizmu, który traktuje je jako akt wyrażający istotę ludzkiej kondycji[158]. W świecie, w którym człowiek jest jedynym źródłem sensu, odebranie sobie życia jest najbardziej radykalnym aktem na który człowiek może się zdobyć. Najbardziej wpływową analizą samobójstwa jest Mit Syzyfa Alberta Camusa[166]. W pierwszym zdaniu eseju Camus deklaruje „Jest tylko jeden problem filozoficzny prawdziwie poważny: samobójstwo”[167]. Camus wskazując na brak ostatecznego celu i absurdalność życia ludzkiego i świata, opisuje samobójstwo jako akt ucieczki. Pod tym słowem rozumie zarówno odebranie sobie życia fizycznego jak i „samobójstwo filozoficzne” – intelektualną ucieczkę przed absurdem w ułudy metafizyki, religii czy nauki. Samobójstwo nie jest jednak rozwiązaniem. Camus przywołuje postać Syzyfa, czyniąc z jego bezowocnego, lecz heroicznego trudu metaforę losu człowieka[166]. Odrębną egzystencjalną analizę samobójstwa przedstawił także Jean-Paul Sartre[158].
Społeczeństwo i kultura [ edytuj | edytuj kod ]
Regulacje prawne [ edytuj | edytuj kod ]
tantō przygotowany do seppuku. Sztyletprzygotowany do
W większości zachodnich państw samobójstwo nie jest już przestępstwem[168], jednak było nim od okresu średniowiecza do początku XIX w.[169] W wielu państwach muzułmańskich samobójstwo stanowi przestępstwo[87].
W Australii doradzanie, podżeganie lub pomoc w samobójstwie innej osoby stanowi przestępstwo, a prawo przewiduje możliwość użycia wobec osoby „siły koniecznej” w celu zapobiegnięcia samobójstwu[170]. W północnej Australii w latach 1996–1997 dopuszczalne było samobójstwo przy pomocy lekarza[171].
Współcześnie żadne państwo europejskie nie uznaje samobójstwa lub próby samobójczej za przestępstwo[155]. W Anglii i Walii dekryminalizacja samobójstwa nastąpiła w oparciu o ustawę o samobójstwach z 1961 r., podczas gdy Irlandia zrobiła to w 1993 r.[155] Słowo „popełnić” było używane w odniesieniu do nielegalności samobójstwa, jednak wiele organizacji przestało go używać w tym kontekście w związku z jego negatywną konotacją[172][173].
W Indiach samobójstwo jest nielegalne, a rodzinę samobójcy mogą spotkać problemy prawne[174]. W Niemczech aktywna eutanazja jest nielegalna, a każda osoba obecna w czasie popełnienia samobójstwa może zostać oskarżona o nieudzielenie pomocy w sytuacji zagrożenia życia[175]. Szwajcaria podjęła działania mające na celu legalizację eutanazji (zabójstwa na żądanie i pod wpływem współczucia) dla osób przewlekle chorych psychicznie. W wyroku wydanym w 2006 r. Sąd Najwyższy w Lozannie przyznał nieznanej osobie cierpiącej na problemy psychiczne prawo do odebrania sobie życia[176].
W USA samobójstwo nie jest nielegalne, ale może wiązać się z karą dla osoby próbującej je popełnić[155]. Samobójstwo w asyście lekarza jest legalne w stanie Oregon[177] oraz Waszyngton[178].
W Korei Północnej samobójstwo jest nielegalne, a konsekwencją może być posłanie dwóch lub trzech pokoleń rodziny oskarżonego do obozów koncentracyjnych[179].
Samobójstwo w prawie polskim [ edytuj | edytuj kod ]
W polskim prawie nigdy nie uznawano samobójstwa za czyn zabroniony, nie jest czynem zabronionym również próba samobójcza.
Ponieważ jednak samobójstwo jest z punktu widzenia polskiego prawodawcy czynem społecznie niepożądanym, przestępstwem jest w Polsce nakłanianie do samobójstwa lub udzielenie pomocy w popełnieniu samobójstwa przez inną osobę, nawet na jej życzenie. Ten typ przestępstwa przewiduje przepis art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi: „kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”[180]. Polskie prawo karne przyjmuje też karalność usiłowania popełnienia przestępstwa (art. 13 § 1 k.k.), tym samym namawianie innej osoby do podjęcia próby samobójczej podlega karze, nawet jeśli pokrzywdzony nie targnął się na własne życie.
Podobnie jak art. 151 k.k. problematykę samobójstw reguluje art. 207 kodeksu. W § 3 przewidziano karę pozbawienia wolności dla sprawcy, którego ofiara (osoba najbliższa lub inna osoba pozostająca w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo małoletni lub osoba nieporadna ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny), w wyniku znęcania się psychicznego lub fizycznego dokonuje targnięcia się na własne życie. Analogiczny przepis znajduje się w części wojskowej kodeksu[180].
Przepisy kodeksu cywilnego wyłączają możliwość wypłaty odszkodowania za śmierć osoby, która targnęła się na własne życie w okresie 6 miesięcy od zawarcia umowy ubezpieczenia, jednak wyłączenie nie ma zastosowania po 2 latach od daty zawarcia umowy ubezpieczenia (art. 833 kodeksu cywilnego)[181].
W oparciu o art. 23 i 24 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, w przypadkach osób, których dotychczasowe zachowanie z powodu choroby psychicznej wskazuje na bezpośrednie zagrożenie dla ich życia, możliwe jest ich przyjęcie do szpitala w trybie nagłym bez ich zgody. Przepisy te mogą być stosowane zarówno wobec chorych psychicznie, którzy znajdują się w stanie mogącym poprzedzać próbę samobójczą, jak i chorych po podjęciu próby samobójczej, u których utrzymuje się stan zagrożenia samobójczego. Każde przyjęcie pacjenta do szpitala bez jego zgody, zgodnie z przepisami ustawy, wymaga zatwierdzenia przez kierownika oddziału oraz wszczęcia procedury weryfikacji przyjęcia bez zgody przez sąd. Zgodnie z art. 33 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, wobec osoby przyjętej do szpitala psychiatrycznego bez jej zgody można stosować niezbędne czynności lecznicze, mające na celu usunięcie przewidzianych w ustawie przyczyn przyjęcia bez zgody, a więc przyczyn stanu zagrożenia samobójczego[182].
Samobójstwo a religia [ edytuj | edytuj kod ]
Hinduska wdowa płonąca wraz z ciałem swojego męża, ok. 1820 r.
W większości odłamów chrześcijaństwa samobójstwo uznawane jest za grzech głównie w oparciu o nauki wpływowych teologów, np. św. Augustyna z Hippony i św. Tomasza z Akwinu, ale samobójstwo nie było uznawane za grzech przez chrześcijan bizantyńskich, np. w świetle kodeksu Justyniana[183][184]. Zgodnie z doktryną katolicką powodem takiego postrzegania jest przykazanie „Nie zabijaj” (w ramach Nowego Przymierza przez Jezusa w Ewangelii św. Mateusza 19,18) oraz przekonanie, że życie jest darem od Boga, który nie może zostać odtrącony, a samo samobójstwo jest działaniem przeciwko „naturalnemu porządkowi rzeczy”, w związku z czym narusza Boski plan[185].
Uważa się jednak, że choroba psychiczna i strach przed cierpieniem zmniejsza odpowiedzialność osoby popełniającej samobójstwo[186]. Kontrargumenty stanowią następujące fakty: przykazanie zakazujące zabijania może być dosłownie przełożone jako „nie dopuszczaj się morderstwa”, co niekoniecznie odnosi się do samego siebie. Bóg dał ludziom wolną wolę; odebranie sobie życia nie narusza boskiego porządku rzeczy w stopniu większym niż leczenie choroby, a samobójstwa wyznawców Boga wymienione są w Biblii bez potępienia[187].
Judaizm skupia się na istocie wartości życia i w związku z tym jego wyznawcy uważają, że samobójstwo jest sprzeciwem wobec boskości świata. Mimo tego, w ekstremalnych warunkach, w przypadku, gdy Żyd zostaje postawiony przed wyborem porzucenia religii albo samobójstwa, dochodziło do indywidualnych lub masowych samobójstw (np. Masada). W liturgii żydowskiej smutnym przypomnieniem takich wydarzeń jest modlitwa „gdy nóż znajduje się przy gardle” dla osób umierających „w celu uświęcenia imienia bożego” (patrz: męczeństwo). Działania takie spotykają się z mieszanym odzewem żydowskich władz – niektórzy uważają je za bohaterskie męczeństwo, podczas gdy inni twierdzą, że odebranie sobie życia w celu uzyskania męczeństwa jest złym czynem[188].
W islamie samobójstwo nie jest dopuszczalne[87].
W hinduizmie samobójstwo jest zasadniczo aktem krytykowanym we współczesnym społeczeństwie hinduskim i uznawanym za grzech podobny do zabicia innej osoby. Święte księgi hinduizmu stwierdzają, że osoba popełniająca samobójstwo stanie się częścią świata duchowego i będzie wędrować po ziemi do czasu, gdy osoba taka umarłaby, gdyby nie popełniła samobójstwa[189]. W hinduizmie uznawane jest prawo do odebrania sobie życia poprzez niebrutalne zagłodzenie się, znane jako prajopawesa[190]. Jednak prajopawesa jest aktem zarezerwowanym dla osób, które nie mają już chęci do życia, ambicji ani żadnych zobowiązań w swoim życiu[190].
W niektórych wyznaniach występują pierwiastki manicheistyczne i apokaliptyczne, nakazujące uważać świat materialny za królestwa Szatana, z którego wyzwolenie wiedzie poprzez śmierć. Średniowieczni katarzy praktykowali endurę, czyli samozagłodzenie[191]. Często metafizyczne panowanie Zła utożsamiano z konkretnym porządkiem społecznym: w Rosji starowierców-bezpopowców opór przeciwko popieranym przez władzę reformom religijnym prowadził do samospaleń (np. w 1670 r. we wsi Bierezań spaliło się 2700 bezpopowców)[192]. W Jonestown w Gujanie w 1978 r. doszło do samobójstwa wyznaniowego 918 członków Świątyni Ludu, amerykańskiej sekty prowadzonej przez Jima Jonesa. Wyznawcy sekty odebrali sobie życie wypijając napój Flavor Aid zawierający cyjanek[193][194][195][196]. W latach 1994-1997 w Kanadzie, Francji i Szwajcarii samobójstwo popełniło 74 członków Zakonu Świątyni Słońca (OTS)[197].
Samobójstwa polityczne [ edytuj | edytuj kod ]
Ciało samobójcy – majora Volkssturmu wraz z portretem Hitlera w urzędzie miejskim w Lipsku
Motywacją samobójstw mogą być przekonania ideologiczne lub sytuacja polityczna. W wielu przypadkach wiążą się one z podziałami religijnymi czy etnicznymi. Pośredni związek z sytuacją polityczną mają też samobójstwa na tle ekonomicznym.
Samobójstwo bywa formą protestu społecznego. 11 czerwca 1963 r. w Sajgonie oblał się i podpalił na znak protestu przeciw dyskryminacji buddyzmu przez katolicki rząd Ngô Đình Diệma buddyjski mnich Thích Quảng Ðức, co zapoczątkowało całą serię samospaleń wietnamskich buddystów[198]. Forma ta rozprzestrzeniła się na świecie, prowadząc do samospaleń w proteście przeciw interwencji USA w Wietnamie (np. Alice Herz 1965, Roger Allen LaPorte 1965, George Winne Jr. 1970) czy inwazji ZSRR na Czechosłowację (m.in. Ryszard Siwiec 1968, Jan Palach 1969, Alain Escoffier 1977)[199]. W latach 90. licznych samospaleń dokonywali hindusi z wyższych kast, protestujący przeciw rządowej polityce uprzywilejowującej ich zdaniem kasty niższe[200]. Podobny charakter miały przypadki śmierci wskutek strajku głodowego, np. prowadzonego w 1981 r. przez więźniów z IRA, który zakończył się śmiercią 10 osób (m.in. Bobby’ego Sandsa). Przyczyną śmierci stwierdzoną przez koronera było „dobrowolne zagłodzenie”, a nie samobójstwo; po sprzeciwie ze strony rodzin strajkujących informacja na aktach zgonów została zmieniona na „zagłodzenie”[201]. Przywódca rewolucyjnej afroamerykańskiej organizacji Czarne Pantery Huey P. Newton stworzył teorię „rewolucyjnego samobójstwa”, w myśl której desperacja towarzysząca skłonnościom samobójczym mogła przeistaczać bierne znoszenie ucisku w czynny opór[202].
Również samobójstwa honorowe często miały związek z sytuacją polityczną. Czasem samobójstwa wynikały z rozterek w obliczu wydarzeń: w czasie przewrotu majowego popełnił samobójstwo płk Stefan Więckowski, któremu nakazano wysłanie swojej jednostki do walki z Piłsudskim, a gen. Kazimierz Sosnkowski dokonał próby samobójczej[203]. W czasie II wojny światowej Erwin Rommel został uznany za osobę świadomą planu zamachu 20 lipca wymierzonego w Hitlera, po czym został zastraszony wizją publicznego procesu, egzekucją i represjami wobec jego rodziny, chyba że zdecyduje się odebrać sobie życie[204]. Częściej popełniane były w obliczu politycznej porażki lub militarnej klęski. Płk Walery Sławek w 1939 r.[205] i gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski w 1942 r. popełnili samobójstwo w sytuacji załamania się ich planów i pozostawania w politycznej izolacji. Samobójstwa popełniane były przez wielu Niemców w obliczu klęski w II wojnie światowej. W ten sposób skończyli swe życie m.in. w Führerbunker Joseph Goebbels z rodziną i Adolf Hitler wraz z Evą Braun[206]. Podejście japońskich wojskowych do tej sprawy uregulował Kodeks Służby Polowej (Senjinkun) z roku 1941, który zawierał sformułowanie: „nie dać się wziąć przez nieprzyjaciela żywcem”, co oznaczało obowiązek popełnienia samobójstwa nawet w przypadku dostania się do niewoli[207]. Samobójstwa popełniali nie tylko żołnierze, ale też np. ponad 10 tysięcy japońskich cywilów podczas ostatnich dni bitwy o Saipan w 1944 r. – niektórzy z nich skoczyli z „klifu samobójców” oraz „klifu Banzai”[208]. 11 września 1973 r. samobójstwo popełnił socjalistyczny prezydent Chile Salvador Allende, oblężony przez zbuntowane oddziały gen. Augusto Pinocheta[209].
Samobójstwo może wreszcie być ofensywną metodą walki. Mit bohatera poświęcającego swe życie na ołtarzu zwycięstwa sięga odległych czasów (300 Spartan, Arnold Winkelried). W epoce nowożytnej nierzadkie były przypadki wysadzania się w powietrze załóg fortecznych, które nie chciały wpaść w ręce wroga (np. polskiej w Wenden w czasie wojen inflanckich, szwedzkich w Sandomierzu, Tykocinie i Koldyndze w czasie Potopu)[210]. Polska kultura zna postacie Michała Wołodyjowskiego (Pan Wołodyjowski Henryka Sienkiewicza) i Konstantego Ordona (Reduta Ordona Adama Mickiewicza), wysadzających się na posterunku wraz z nacierającymi nieprzyjaciółmi. Oba wydarzenia oparte są na wydarzeniach autentycznych, jednak zasadniczo przetworzonych na potrzeby fikcji literackiej[211][212]. Cesarska Armia Japońska w czasie II wojny światowej przeprowadzała ataki kamikaze, w których pod koniec kampanii na Pacyfiku piloci japońskiego imperium uderzali w okręty aliantów. Podczas wojen w Wietnamie odnotowano przypadki samobójczej śmierci żołnierzy Việt Minh takich jak Tô Vĩnh Diện (rzucił się pod koła ześlizgującego się działa) czy Phan Đình Giót (własnym ciałem nakrył otwór strzelniczy francuskiego bunkra); a 31 stycznia 1968 r. oddział Ochotników Śmierci Wietkongu przeprowadził samobójczą misję atakując ambasadę amerykańską w Sajgonie[213]. W czasie wojny z Irakiem w Iranie formowano ochotnicze oddziały samobójcze służące m.in. przebijaniu się przez pola minowe[214].
Niektóre zamachy terrorystyczne połączone są z samobójstwem sprawcy. Prekursorami tej formy walki byli średniowieczni asasyni, którzy dokonywali mordów w okolicznościach nie dających im szansy przeżycia (zachowały się też przekazy o samobójstwach popełnianych na rozkaz przywódcy)[215]. Pierwszy współczesny zamach terrorystyczny o charakterze samobójczym został przeprowadzony w 1972 r. na lotnisku Lod w Tel Awiwie przez Japońską Armię Czerwoną na znak solidarności z rewolucją palestyńską[216]. Po rewolucji islamskiej w Iranie reinterpretacja szyickiej martyrologii w duchu aktywistycznym dokonana przez Alego Szari’atiego[217] przyczyniła się do rozwoju terroryzmu samobójczego fundamentalistów islamskich – najpierw szyickich (Hezbollah), potem sunnickich (Hamas, Al-Ka’ida, Państwo Islamskie)[218]. Równolegle terroryzm samobójczy praktykowany był przez separatystyczne ugrupowania – Tamilskie Tygrysy na Sri Lance (ofiarami padli m.in. premier Indii Rajiv Gandhi 1991, prezydent Sri Lanki Ranasinghe Premadasa 1993 i pięciu lankijskich ministrów) i Partię Pracujących Kurdystanu w Turcji[219].
[220] Na obrazie Alexandra-Gabriela Decampsa paleta barw, pistolet oraz list leżący na podłodze świadczą o zdarzeniu – artysta odebrał sobie życiePoparcie dla samobójstwa obecne jest w wielu kulturach i subkulturach. Japońskie społeczeństwo jest zasadniczo opisywane jako „tolerancyjne” wobec samobójstw[221].
Rezultaty wyszukiwania związane z samobójstwem obejmują strony internetowe spośród których 10–30% zachęca do samobójstwa lub zapewnia informacje pozwalające przeprowadzić próbę samobójczą. Uważa się, że takie strony mogą nakłonić osoby narażone do popełnienia samobójstwa. Niektórzy wchodzą za pośrednictwem Internetu w umowę samobójczą z przyjaciółmi lub obcymi poznanymi na czacie lub za pośrednictwem forum dyskusyjnego. Jednak Internet może również zapobiegać samobójstwom zapewniając grupę społeczną osobom wyalienowanym[222].
Miejsca popełniania samobójstw [ edytuj | edytuj kod ]
Niektóre znane miejsca są popularnym punktem przeprowadzania prób samobójczych[223]. Wśród nich znajduje się most Golden Gate w San Francisco, las Aokigahara w Japonii[224], urwisko Beachy Head w Anglii[223] oraz wiadukt Bloor Street w Toronto[225].
Od chwili ukończenia budowy w 1937 r. do 2010 r. most Golden Gate był miejscem 1300 zarejestrowanych samobójstw w wyniku skoku[226]. Wiele miejsc, w których popełniano samobójstwa, zostało wyposażonych w barierki uniemożliwiające wykonanie skoku[227]. Jedną z nich jest Luminous Veil w Toronto[225] oraz barierki na wieży Eiffla w Paryżu i Empire State Building w Nowym Jorku[227]. W 2011 r. rozpoczęto montaż barierek na moście Golden Gate[228]. Kraty zamontowane zostały także w latach 70. XX wieku na tarasie widokowym Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, z którego samobójcze skoki wykonywano od 1956 roku[229]. Barierki wydają się skutecznym sposobem zapobiegania samobójstwom[228].
Samobójstwo u zwierząt [ edytuj | edytuj kod ]
Ponieważ samobójstwo jest działaniem dobrowolnym, niektórzy uważają, że do samobójstw nie dochodzi wśród zwierząt[152]. Istnieje wiele anegdotycznych doniesień o tym, że zaobserwowano przypadki samozabijania się (autodestrukcji) u psów, koni i delfinów, jednak nie są one na tyle dobrze udokumentowane, by wyciągać na ich podstawie wnioski co do samobójstw u zwierząt[230]. Pomimo wielu wysiłków naukowców, poszukujących tzw. zwierzęcego modelu zachowań samobójczych, nie udało się ich odnaleźć w populacjach występujących w warunkach naturalnych. Problemem jest wykazanie, że zachowania autodestruktywne obserwowane u zwierząt są konsekwencją świadomego, intencjonalnego działania[231]. Autodestruktywne, altruistyczne zachowania zwierząt, określane jako samopoświęcenie, występujące np. u owadów socjalnych (żądlenie przez robotnice pszczół; kasty żołnierzy ginących w obronie kolonii)[232][233] są interpretowane w kategoriach doboru krewniaczego (lub grupowego), jako zwiększające dostosowanie (ang. inclusive fitness) osobników, będących nosicielami genów odpowiedzialnych za takie zachowania[234] – a więc są uwarunkowane genetycznie, a nie wynikają z wolnej woli. Tym niemniej w badaniach nad biochemicznymi uwarunkowaniami depresji i podczas testowania potencjalnych leków antydepresyjnych wykorzystywane są wyselekcjonowane szczepy zwierzęce, wykazujące zachowania przypominające zachowania osób o skłonnościach samobójczych[235].
a b W latach 1990. żarzenie węgla drzewnego w zamkniętym pomieszczeniu, by wygenerować śmiertelne stężenie czadu, stało się popularną metodą popełniania samobójstw w Azji Wschodniej. Badania wykazały spadek liczby samobójstw tą metodą, gdy w supermarketach w Hongkongu, by kupić węgiel drzewny, należało poprosić o niego sprzedawcę. Yip at al, Means restriction for suicide prevention, 2012
M.P. M.P. Battin M.P. M.P. , Suicide: Ethical Aspects , [w:] Neil J. N.J. Smelser , Paul B. P.B. Baltes (red.), International Encyclopedia of Social and Behavioral Sciences , Paolo Alto – New York 2001, s. 15268-15273 .
M.P. M.P. Battin M.P. M.P. , Suicide , [w:] Stephen G. S.G. Post (red.), Encyclopedia of Bioethics , New York: Thomson Gale, 2004, s. 2475-2483 .
Raymond Boudon, François Bourricaud: A Critical Dictionary of Sociology . London – Chicago: Routledge, 2003, s. 395-400. ISBN 978-0-226-06728-5 .
T. T. Bronisch T. T. , Suicide , [w:] Neil J. N.J. Smelser , Paul B. P.B. Baltes (red.), International Encyclopedia of Social and Behavioral Sciences , Paolo Alto – New York 2001, s. 15259-15268 .
Michael M. Cholbi Michael M. , Suicide , Edward N. E.N. Zalta (red.), [w:] Stanford Encyclopedia of Philosophy [online], Winter 2017 Edition, Metaphysics Research Lab, Stanford University, 21 lipca 2017 ISSN 095-5054 adresu 2017-12-21] ( ang. ) . ???
F. F. Gratton F. F. , Suicide, Sociology of , [w:] Neil J. N.J. Smelser , Paul B. P.B. Baltes (red.), International Encyclopedia of Social and Behavioral Sciences , Paolo Alto – New York 2001, s. 15273-15278 .
Joanna J. Helios Joanna J. , Prawo do śmierci. Uwagi na kanwie rozważań o samobójstwie , [w:] Mirosław M. Sadowski , Aleksandra A. Spychalska , Katarzyna K. Sadowa (red.), Prawo życia i śmierci. The Law of Life and Death , Wrocław: Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, 2013, s. 13-33 .
Suicide. W: Stephen Michelman: Historical Dictionary of Existentialism . Lanham, MD – Plymouth: The Scarecrow Press, Inc., 2008, s. 308-309.
Alexander A. Murray Alexander A. , Suicide , [w:] Maryanne Cline M.C. Horovitz (red.), New Dictionary of the History of Ideas , Thomson Gale, 2005, s. 2270-2272 .
Antoni Sułek: Samobójstwo Emila Durkheima. W: Émile Durkheim: Samobójstwo. Studium z socjologii. Oficyna Naukowa, 2011, s. 13-42.
Zobacz też [ edytuj | edytuj kod ]
키워드에 대한 정보 gdzie trafiają samobójcy po śmierci
다음은 Bing에서 gdzie trafiają samobójcy po śmierci 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.
이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!
사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 CO SIE DZIEJE PO ŚMIERCI Z SAMOBÓJCĄ
- creepy
- straszne
- demony
- zło
- historie
- na
- faktach
- demonologia
- spirytyzm
- BlindMaiden
- paranormalne
- nadprzyrodzone
- nawiedzone
- niewyjaśnione
- niepokojace
- creepypasta
- śmieszne
- koty
- słoń
- pogromcy
- duchów
- duchy
- egzorcyzmy
- opętania
- opętani
- ludzie
- depresja
- samobójstwo
CO #SIE #DZIEJE #PO #ŚMIERCI #Z #SAMOBÓJCĄ
YouTube에서 gdzie trafiają samobójcy po śmierci 주제의 다른 동영상 보기
주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 CO SIE DZIEJE PO ŚMIERCI Z SAMOBÓJCĄ | gdzie trafiają samobójcy po śmierci, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.